Chyba jakiś żart! Ja się pytam-za co? Jeśli w końcu chcieli dać Oscara jakiejś kobiecie, to trzeba było ją przyznać Sofii Coppoli za Między słowami.
Za, jak to ktoś ładnie określił w osobnym wątku, "amerykański kompleks wojny".
Wygrać powinny "Bękarty", to zdecydowanie najbardziej niecodzienny film zeszłego roku, ze świetnymi kreacjami aktorskimi...
lub Avatar nie powiesz mi ze to codzienność oglądać takie filmy? a HL można oświecać tylko tych z Afryki, ze tam rozróby nie robia:/
Gorgi - jeszcze nie codzienność. Ale ten film ma tak naprawdę tylko jedną niesamowitą i niecodzienną rzecz - trójwymiar, plus komputerową grafikę (która była już wcześniej, choćby w filmie-ekranizacji Final Fantasy).
Byłem również w kinie jakiś czas temu na U2-3D, kręconym już w tej nowej technologii..
Dla mnie oglądania Avatara nie było jakimś fenomenalnym przeżyciem - zdaję sobie po prostu sprawę z tego, jakie możliwości niesie trójwymiar w kinie.
Avatarowi zabrakło tego, co miały "Bękarty". Otóż wrażenia kompletności, dopracowania wszystkich szczegółów. I przede wszystkim film Tarantino miał to, czego brakuje większości filmów - wspaniałych kreacji aktorskich, świetnie zarysowanych postaci...
I właśnie głównie tym urzekły mnie "Bękarty". Nie fabułą, nie strzelaniem, nie wybuchami, nie Bradem Pittem czy Christophem Waltzem... ale właśnie tymi postaciami.
Pozdrawiam.
Dobrej nocy.
jupiii :) -nie Avatar :P (nie żebym miała coś przeciwko, ale Avatar=najlepszym filmem....NIE!)
Za to że jest o czymś prawdziwym i drastycznym w jakiś sposób. Nie opowiada przerysowanej historii jak to żołnierz leci przez cały film na jednym magazynku. Ja się ciesze, nie po to zarwałem noc by usłyszeć że efekty specjalne wygrały. Bigelow rządzi i tyle, pogódź się z tym xD pozdro
W dziedzinie filmów widocznie jesteś gówniarzem (wybacz).
Takich filmów są dziesiątki, o ile nie setki. Gdzie temu filmowi do Łowcy jeleni czy Czasu apokalipsy? To poziom Jarheada.
Chcesz film drastyczny? To zobacz Krwawą niedzielę. Reżyser nie musi operować tam litrami krwi i odpadającymi kończynami, aby pokazać tragedię i okropieństwo scen...
"The Hurt Locker" jest nowym "Annie Hall"
Kojarzy ktoś z was Annie Hall? No właśnie. Zajrzyjcie na rok produkcji, przypomnijcie sobie jaki inny film wtedy powstał.
Gwiezdne wojny, Bliskie spotkania trzeciego stopnia... i, na upartego, Saturday Night Fever ;-). No i jeden z Bondów. Bardzo dobrych Bondów.
Ale wiem, że chodziło Ci o Star Wars... Inna sprawa, że Bliskie spotkania też mogły wtedy dostać sporo..