Muszę przyznać,że do niedawna dosłownie zwiewałam na samo hasło filmy wojenny. Ten coś jednak zmienił. Nie jestem w stanie nawet powiedzieć czym tak właściwie ujął mnie ten film. Nie był ani szczególnie porywający, a jakimś cudem każda komórka mego ciała była z Jamesem. Nie wydaje mi się abym była wstanie zrozumieć go w tym co robi a jednak takie odnisłam wrażenie. P.S. Scena wybuchu -bezcenna