Odnoszę wrażenie,że źle o tym filmie piszą tylko fani "filmu" "Avatar". Rozczarowani faktem,że ich bajka nie zdobyła prawie nic na ostatniej gali Oscar-ów. "Hurt..." jak dla mnie jest filmem na 8+ i zasługiwał na najważniejszego Oscara. Jedynym godnym kontrkandydatem do tej nagrody był film Q.Tarantino,"Bękarty wojny". "Avatar" w tym gronie to pomyłka :)))
Po rozdaniu Oscarów i po śledzeniu forum "The Hurt Locker" i "Avatara" w głowie miałam dokładnie tą samą myśl. Ale w sumie wielcy fani "Avatara" muszą jakoś odreagować fakt, że coś okazało się lepsze... Głupota, po prostu głupota :)
Jestem pod wrażeniem, że kobieta podjęła się reżyserowania takiego filmu. I (moim zdaniem!) w pełni zasługuje na przyznanego jej Oscara.
Czytając oba fora mogę wyraźnie stwierdzić iż nigdy nie będziecie mieli dość objeżdżania siebie nawzajem. Ludzie ogarnijcie się, to że podobał wam się bardziej jeden film nie znaczy że ten drugi jest daremny i nie wart złamanego grosza. Przykład: Mnie w ogóle nie podobał się film "Requiem dla snu", a ludzie się nim zachwycają, widocznie widzą w nim coś poetyckiego (nie wiem i nie interesuje mnie to). I skończcie z tematami typu "Fani Avatara... " bo żałośnie na tym wychodzicie.
Zgadzam sie z Toba pablo 75 jednak nie dokonca... "Avatar" dostal po prostu Oskara w tej kategorii , w ktorej byl najlepszy. Sprawiedliwa ocena jurorow jak dla mnie. "Hurt" zdecydowanie zasluguje na Oskary jakie otrzymal.