Film jest dobry, porządna gra aktorska, zdjęcia, ALE TO JUŻ BYŁO. Nie zachwyca, nie wywołuje większych emocji, nie wzrusza, nie szokuje, jest w porządku, jest poprawny politycznie, jest strasznie amerykański. Chyba w Oskarach chodzi też o koncept, oryginalność, a nie tylko poprawne emocje wywołane pacyfistycznym patosem.
Doceniam, ale to NIE był najlepszy film 2009 roku.
Nie wiem czy dać 7 czy 8.
Ty nie wiesz co piszesz ten film jest beznadziejny . Jaka gra aktorska , to co oni pokazali w tym filmie to jest nie realne . Jakiś debil zgrywa kozaka i idzie bez kamizelki do ładunku wybuchowego ha ha ha . Takie coś nigdy nie miało by miejsca . Wiem bo byłem w Iraku i dla mnie to jest beznadzieja , dno .
oh "wiem bo bylem w iraku" haha a kto cie tam wie czy ty byles czy nie,
moze ty i nawet jestes 14-letnim zagubionym dzieckiem z kompleksami
wiekszymi niz dick miedzy nogami a w domku przed monitorem to nawet i ja
moge byc chuck noris :D no jak ja nie lubie takich ludzi straszne po
prostu straszne! Nawet jesli byles to dajze czlowieku jakis bardziej
konkretny powod dla ktorego twoja ocena jest taka a nie inna? Co tam
bylo nie tak poza ta kamizelka? Jakbys sobie ruszyl glowa raz na ruski
miesiac to byl zrozumial o co chodzilo w tym watku - no ale jesli zbyt
to trudna sztuka to sluze pomoca:
otoz po otwarciu bagaznika zolnierz tudziez saper znajacy sie na rzeczy
dostrzega przed swoimi oczami tyle ladunku wybuchowego ze w razie
eksplozji moglby on zmiesc z powierzchni ziemi nie tylko jego i ten caly
"kombinezon" ale rowniez caly oddzial gapiacy sie na niego z daleka. W
tejze sytuacji juz powinienes sie domyslac ze kombinezon wydawal sie nie
tyle zbedny co wrecz "przeszkadzajacy". Zolnierz stawia wszystko na
jedna karte, sciaga "kombinezon" aby moc z wieksza precyzja przeciskac
sie w kolejnych zakamarkach samochodu aby rozbroic SKOMPLIKOAWNY
mechanizm bomby.
ohh ze ty zolnierz jestes to az wstyd sie przyznac - no takich jak ty to
az strach nawet na warte wystawic heh
p.s ja tez jestem zolnierz w call of duty wymiatam jak kenijski sprinter
:D
Ale ty to dopiero piszesz pierdoly . Nie tylko chodzi o ta kamizelke , zobacz sobie jak on postepuje z ladunkiem . Jest kilka odciagów od pocisków a on sobie lapie reka i szarpie jakby to byl jakis sznurek . Akurat bylem w Iraku i wiem co pisze . No to podam ci nastepny debizizm tego filmu . Jak szedl sam do ladunku i rzucil dym , po co zeby go chlopaki nie widzieli i nie mogli go ochraniac ? Pomysl troche czlowieku . Ok jesli lubisz amerykanskie bajki to ok film na twoim poziomie . Kazdy lubi cos innego . Pozdro...
A co ta kamizelka by ci pomogła ...
Co z tego ,że byłeś ...
Ja też byłem na misji i się nie chwale ...
I co służyłeś w amerykańskim wojsku czy polskim.
Śmiać mi się chce ...
Chodz o fakt ze tak sie nie robi no ale tak wy lubicie filmy amerykanskie dla dzieci wiec nie zwracacie uwagi na szczegoly .
Ja to oceniam na podstawie swoich doswiadczen i wiem co mowie . A ty moze i byles na misji i co siedziales w bazie i pewnie pisales rozkazy .
Wyluzuj. To jest film fabularny, a nie dokument. Tak reżyser, jak producent i odbiorcy w głębokim poważaniu mają twoją służbę i wnioski. Irak i wojna są ŚRODKIEM do przekazania treści, a nie treścią samą w sobie.
Sposób postępowania? Zdejmowanie kamizelki? Protokół? To są szczegóły świata realnego, a nie wykreowanego tutaj na potrzeby pokazania reakcji bohatera na otaczającą go rzeczywistość w wizji reżyserki/scenarzysty.
Uważam, że Pietruch_2 ma sporo racji w tym co mówi, bez względu czy był w Iraku czy nie. Główny bohater jest przesiąknięty cynizmem i gra jak w jakimś westernie. Potem dzieciaki oglądając pseudo wojenne wygibasy takiego sapera nie mają za grosz szacunku do żołnierzy walczących na prawdziwej wojnie którzy wracają stamtąd zamknięci w sobie, z płaczem i przerażeniem i wydaje im się, że same podbiłyby cały świat, tyle że akurat jeszcze nikt ich o to nie poprosił.
Czy sierżant sztabowy jest odważny? W tym filmie jest, owszem. Jednak realność jego postawy przyrównałbym do dywagacji na temat skutków budowy Gwiazdy Śmierci przez Vadera w odniesieniu do sytuacji polskich pielęgniarek. Skrótem, THL nie znajduje wspólnej płaszczyzny z rzeczywistością. Ten film to fantastyka przedstawiona przez kogoś kto nie bardzo wie o czym mówi. Jednak przyjemnie się go ogląda o ile przymruży się półtora oka.
Chciałbym dodać, że się mylisz. Wojna może nie, bo to zbyt ogólnikowe pojęcie ale Irak zdecydowanie jest treścią. Irak (dzięki polityce propagandowej zarówno politycznej jak i popkulturowej) jest metaforą walki dobra ze złem. Konkretnego dobra z konkretnym złem. Nie widziałem jeszcze filmu w którym wojska zachodnie byłyby przedstawione jako ci źli. Zawsze występują w roli wybawicieli walczących z niewdzięcznymi dzikusami w arafatkach. The Hurt Locker jest tylko oprawioną w fantastyczną formę ciągle tą samą treścią głoszącą, że araby są be.