Kolejny film o wojnie, a mnie się podobał. Reżyser oszczędził mi co pięciosekundowego widoku amerykańskiej flagi, żołnierze też nie jacyś herosi. Wszystko co prawda już gdzieś kiedyś zostało pokazane. Mnie natomiast spodobał się jeden motyw, który rzadko jest w filmach pokazywany. Skoro wojna to takie piekło, skoro wojna to syf i malaria, to po co ci ludzie tam się pchają? Przecież służba wojskowa w Stanach jest dobrowolna. Ten najmłodszy stopniem w filmie był żołnierzem niedoświadczonym, znalazł się tam zapewne jako "mięso armatnie". Dostał przydział i pojechał jak tysiące innych. Są jednak też tacy, którzy pojechali, bo chcieli. Nie z chęci zabijania wszystkiego co się rusza, bo taki motyw w innym filmie również był, ale no właśnie dlaczego??? I świetnie reżyser wytłumaczył to w jednej z ostatnich scen, kiedy sierżant James (saper) rozmawia ze swoim małym synkiem. Wojna, bo tylko to umie i chce robić, bo to jest jego życie. Dla wielu to niepojęte, ale chyba zaczynam rozumieć takich ludzi.
Świetny film, ze względu na tematykę i dobrą grę aktorską.
zgadzam się prawie w 100%, na poczatku miałem watpliwości co do Rennera jako sgt. Jamesa , wydawało mi się ze ma zbyt "dziecięcą" urode , która nieco kłóci sie z charakterem bohatera i przez to ujmuje autentyczności. Ale ...ostatnia scena mówi sama za siebie...
Film świetny.
Zgadzam się z Tobą. Życie poza wojną to wybory, których żołnierze często nie potrafią dokonać. Wojna jest dla nich prostsza - mają tylko przeżyć.
Oj, aż tak Wojny co do istoty bym nieupraszczał...łatwo jest oceniać siedząc wygodnie w fotelu. oglądając fajny film i popijając herbatkę:/ Tak naprawdę Wojny nie da się ocenić ( poza powiedzeniem że jest ZŁA. Myślę że najbardziej kompetentna osobą w tej kwestii byłby ktos kto na wojnie był, przezył i mógłby dziś powiedzieć jak wielkie piętno na nim odcisneła, jako na osobie pociągającej za spust...
No ale to tylko moje zdanie :/ tak czy owak, jako laik w "wojennym temacie" film bardzo bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
prawdziwi zolnierze zaciagaja sie do wojska nie po to aby biwakowac sobie w koszarach na koszt podatnikow, ale aby jechac na wojne