Hurt Locker to film genialny. Najlepszy jaki od dawna widziałem. Pokazuje co wojna robi z człowiekiem, konflikt w Iraku w skali kilku osób, ich psychiki, podejścia do własnych czynów. Nie jest to propaganda patriotyczna, ani natrętna antywojenna. Ten obraz ma uświadomić ludziom to co mówi cytat na poczatku: "wojna to narkotyk", po niej, gdy w każdej chwili mogłeś zginać, normalne życie, wybór płatków w supermarkecie zamiast kabla do przecięcia w bombie, wydaje się miałkie i trywialne. I ostatnia mistrzowska scena "do odsłużenia w kompani delta zostało 365 dni"... Warto także zwrócić uwagę na to jakie stosunki panują miedzy żołnierzami US Army, a miejscowymi. Momentami wyglądało to jak film SF, jakby Amerykanie przylecieli na obcą planetę, na której tubylcy używają zupełnie innych kodów. Nie wiadomo czy ktoś kto przed chwilą do nich machał zaraz odpali bombę, a kierowca samochodu, który nie zatrzymał się do kontroli wcale nie jest terrorystą a wystraszoną osobą, która nie zrozumiała ostrzeżeń.