Film dobry ale nie powalajacy - po ponownym oglądnięciu da się zauważyć mnóstwo denerwujących błędów logicznych np. przedarcie się taksówki przez barykadę(i nikt nawet ze strachu że może być wyładowana bombami nie oddaje ani jednego strzału ???), wyciąganie pęczka bomb spod gruzu ciągnąc za zapalniki??? - i to robi saper, bieganie w dresie po Iraku itd., itp. Rewelacyjne filmy o waojnie to Wróg u bram, Cienka czerwona linia, Szeregowiec Ryan (choć tu już troszkę gorzej), Czas Apokalipsy czy Pluton. THL do niech się nie umywa. Główny bohater to taki John saper Rambo (choć Rambo bardzo lubię ale nie dał bym mu oskara!!!) który bez wojny żyć nie może - toż to nawet ten sam wątek.
Akademia filmowa zdecydowanie przesadziła z wynoszeniem na piedestał Hurt Lockera w takiej ilośći!!! Dla mnie ten film jest poniżej oczekiwań i bardzo żałuje, że tak słabo docenione zostały Bękarty Wojny!
Ja też nie rozumiem za co ten film dostał oskara. Ten film niczym nie zachwyca, wręcz przeciwnie. Po raz kolejny Amerykanie pokazali, że mają jakiś kompleks wojenny. Chcą jakby na siłę pokazać światu, że w Iraku zrobili tyle dobrego, a tak naprawdę jest odwrotnie. Jeżeli już mówimy o jakimś filmie to na pewno dużo lepszym obrazem jest film "Brothers". Cóż jak zwykle oskary okazały się wielką porażką. Pozdrawiam
Prawda jest taka, że film jest niezły. Osobiście dałem mu 7/10, co w pełni oceniam jak skala filmweba na "dobry".
Jednak prawda jest taka, że gdyby ten film trafił do nominacji rok temu, przeszedłby nie zauważony. Pośród takich mistrzostw jak Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona czy doskonały Slumdog, ten film staje się zwykłą papką bez przekazu, dążącą do przekazania jak największej akcji i prawdziwego zachowania amerykańskich żołnierzy w stanie zagrożenia, jednak wychodziło mu to bynajmniej średnio.
pzdr.
CZym, poza realiami ten film różni się od Platoon albo Czasu Apokalipsy?
NICZYM! To jest dokładnie ten sam film , opowiadający o tym samym z tej
samej perspektywy. Nie wiem jak można nagradzać za coś tak "odkrywczego"
jak to coś.
Ten film niczym nie zaskakuje, nie szokuje, jest solidną robotą, a filmów o
wojnie jest na pęczki i ten wcale nie jest jakiś wybitny.
Zgadzam się w 100% z autorem i większością wypowiedzi w wątku.
Jestem tu zarejestrowany od dłuższego czasu, lecz moja aktywność ogranicza się do oceniania filmów i czytania recencji/wypowiedzi użytkowników.
Jedak oscary dla tego filmu skłoniły mnie do zabrania głosu !
Wszystkie przedoscarowe pokazy zwiększały szanse THL na najważniejsze statuetki, ale do końca wierzyłem, że stanie się inaczej.
Rano gdy jak co dzień zabrałem się za przegląd prasy załamałem ręce i zapłakałem(?!) starając sobie przypomnieć ten film bardzo szczegółowo próbuje skojarzyć co w tym filmie mi się podobało. Niestety dochodzę do jeszcze smutniejszego wniosku, że nic absolutnie NIC mi się w nim nie podobało, na tyle aby dać oscara, a większość filmu byłem zirytowany postępowaniem głównego bohatera.
Tez jestem ciekaw jakim cudem ten badziew pokonał avatara.W tym filmie praktycznie nic sie nie dzieje,on przy "helikopterze w ogniu" poprostu wymieka.Raz obejrzałem go i skasowałem z kompa,na domiar złego jeszcze wyrezyserowała go jakas emerytka.Kicha i nuda!
Ktoś napisał, "że akadamia od lat jest skomercjalizowana"??!! Ten film akurat w ogóle nie był skomercjalizowany, nawet nie było go w PL w komercyjnych kinach. Ja obejrzałem go parę tygodni w kinie "Rejs" - które jest totalnie off-owym kinem. Więć gdzie tu mowa o komercji??
Czas apokalipsy, Pluton, Full metal jacket, Helikopter w ogniu, Jarhead - to według mnie najlepsze filmy o wojnie, "The Hurt locker" jak najbardziej też do nich należy. Trzeba tylko zauważyć, że każdy z tych filmów koncentruję się na innych aspektach wojny.
Film jest mega realistyczny według mnie, biorąc pod uwagę, że to film fabularny. Wszystko jest pokazane bez zbędnego szumu i fajerwerków. Zdjęcia genialne, sceny wybuchów uważam, że wręcz wzorowo wykonane, z użyciem prawdziwych materiałów pirotechnicznych, a nie jakiś komputerowy bullshit.
Zwróćcie uwagę jak w tym filmie wyeksponowany jest sprzęt wojskowy, Humvee w co 2-giej scenie , zdalnie sterowane roboty, scena jak strzelają ze snajperkiej Beretty - jest genialna!
Ja zawsze doszukuję się szczegółów w filmach, które mi się podobają, ten film składa się z setek tego typu szczegółów, ale najwyraźniej większość z Was nie dostrzega w tym filmie jego profesjonalizmu. Jeśli kogoś nie kręca kwestie wojskowo-militarne to na pewno mu się ten film nie spodoba. I nie doszukujcie się w nim jakichś przesłanek ideologicznych, politycznych bo tego w tym filmie nie ma. Jest to warsztatowo pokazany obraz wojny i człowieka, który w życiu nie potrafi robić nic innego niż brać udział w wojnie. Pokazuje, że niektórzy naprawdę lubią wojnę, bliskość śmierci, to ich nakręca i daję power do życia.
W pełni zasłużone 6 statuetek dla tego filmu.
Pozdrawiam
Nie znam się za bardzo na militariach więc wklejam wypowiedź z IMDB kogoś kto wydaje się naprawdę być ex-żołnierzem:
Most inaccurate Iraq war movie ever!, 25 December 2009
Author: sean-steve07 from Ft. Drum NY
*** This review may contain spoilers ***
I'm an Iraq war vet, and i walked out of the hurt locker i didn't even buy a ticket and I walked out of this film. First of all, all of the military stuff in this film was inaccurate I.E. 1 humvee on patrol in a city that finds an ied and hides behind a wall waiting for e.o.d. who comes in 1 humvee to dismantle the bomb. In Iraq you don't leave the wire with less than 4 guntrucks PERIOD! Secondly the black e-5 (sgt) was telling the e-7 (sergeant first class) what to do that doesn't happen ever. That sgt would have been dropped down in rank for disrespect. Third, no one was wearing a flag on their right shoulder except for the LTC (the psychiatrist) who was wearing a flag on both shoulders. 4th, the scene where they are taking sniper fire from the building and the British special forces couldn't take them out but the eod guys could was ridiculous eod DOES NOT train to be snipers special forces do. This movie would have been better if they would have done a little research and made it more realistic. If this film gets nominated for an Oscar it will be a travesty.
Dorzucę jeszcze krótki fragment - przepraszam że po angielsku ale tylko takie znalazłem - zawsze można wpisać w google co weterani z Iraku sądzą o realnosci The Hurt Locker:
The Hurt Locker Doesn't Get This Vet's Vote
by: Kate Hoit
Thu Feb 04, 2010 at 09:44:11 AM EST
Military personnel everywhere should be celebrating: the war flick "The Hurt Locker" has been nominated for nine Oscars. Americans were so curious about the war and the soldiers who fight in it, that they bought 10 dollar movie tickets. The Academy of Motion Picture Arts and Sciences thinks it's worthy; finally soldiers of the Iraq war have been embraced. The problem is, it's Hollywood's version of the Iraq war and of the soldiers who fight it, and their version is inaccurate.
The year is 2004, the Baghdad streets are clean, almost too clean, and dust lingers in the air. Suddenly soldiers appear...in the wrong uniform. Soldiers deployed to Iraq in 2004, the year "The Hurt Locker" was suppose to take place, were not wearing the Army Combat Uniform. I should know, I was there. We still wore the Desert Camouflage Uniform. How hard would it have been to get this correct? Apparently so hard that no one working on the movie could be bothered to consult anyone with knowledge of military dress, or visit the local surplus store. Congratulations! What seemed like a would-be decent military movie to those who had actually served was now automatically ruined within the first few minutes. And for future reference, military personnel do not roll their sleeves up in a combat zone.
No, the Explosive Ordnance Disposal (EOD) team would not roll out into the middle of Iraq practically by themselves. "The Hurt Locker" made it seem like the EOD team were taking on the streets of Baghdad; just them against a world of improvised explosive devices. However, this is when I realized the scriptwriters were lazy. This movie is a full-throttle adrenaline rush that is comprised of ditching common sense and the realities of war. The writers did not attempt to formulate a story based on the actual job of an EOD soldier. Instead, they created a war junky, sniper, commando guy who relied on no one (and no radios?) and stressed-out everyone around him, including those watching the movie.
Sergeant First Class William James, played by Jeremy Renner, befriends a young Iraqi boy, Beckham, who sold him poorly pirated movies. I will admit Hollywood got two things right: Iraqis typically sold horribly pirated movies and most soldiers continued to buy them. With this friendship, "The Hurt Locker", tapped into the more human side of war; the unique bond between some soldiers and Iraqis. However, this relationship set the stage for one of the best "this is total crap" scenes in the movie.
James forces a merchant at Camp Victory, for whom Beckham works, to drive him to Beckham's house (James believes Beckham has been killed and gutted to fit an unexploded bomb inside of his body). James makes his way to Beckham's house and demands to know what exactly happened to Beckham. Well, he never finds out because he is kicked out. James' ride has left him and he has no other chose but to run back to Camp Victory. Throwing up the hood of the sweatshirt, he runs through the streets of Baghdad. While I watched that scene I automatically thought, there isn't a soldier in the world who would leave their base and run through Baghdad unless they were trying to commit suicide. I laughed out-loud in the theater -- could anyone actually believe this? When James finally reaches Camp Victory, a sympathetic soldier on guard-duty lets him on base. So, let me get this straight. We have an American soldier running through Iraq in a hooded sweatshirt, trying to find out what happened to a kid who sold bootleg movies, and a sweet soldier who just lets James waltz on base? Bravo Hollywood; that was pure magical bullshit.
When James returns from Iraq and attempts to adjust to normal civilian life, "The Hurt Locker," got it right: home isn't so sweet, and readjusting is tough. James struggled to raise his children with his wife. Hell, he had trouble deciding which cereal to buy at the grocery store. James realized there was only "one thing" that he loved and that was military life. So, he went back to Iraq. This happens more then some would believe.
Despite incorrect uniforms and how they were worn, what patches an EOD soldier would have on their uniform, who would accompany EOD on a mission, proper weapons, and showing Noncommissioned Officers (NCOs) drinking alcohol in a war zone, this movie resonated with many. My civilian friends "loved it", called it "awesome", and even told me I have "large balls" for going over there (to which I responded with, "uhh thanks.")
"The Hurt Locker," is in many ways inaccurate, and the inaccuracies have alienated most service members from enjoying this movie. However, it is better then a lot of the recently released war movies. Do I even have to mention "Stop-Loss?" Awful. James represents a Hollywood soldier that is fearless, reckless, and is now the face of the 21st century G.I. Joe. And who doesn't love G.I. Joe, right?
Edited for grammatical accuracy.
moim zdaniem ten film nie zasłużył na żadną nagrodę zwykły badziew który można sobie wsadzić oskara mógł dostać każdy ale napewno nie ten film on nie powinien być nawet nominowany
Zwycięstwo Tarantino było by OK., choć BW to jednak jeden z Jego słabszych filmów, ale miał pecha z Pulp Fiction (bo wtedy startował Forrest) więc mogła by to być nagroda "za całokształt", zwycięstwo nienominowanych The Watchmen, czy np. Everybody'fine z De Niro - jak najbardziej, powiem wiecej zrozumiałbym oskara dla najlepszego filmu dla animowanego UP (bo był ciepły, mądry, wzruszający a początkowa "historia ludzkiego życia w pigułce" to majstersztyk. 6 oskarów dla filmu, który tak naprawdę niczym sie nie wyróżniał, który oglądało sie bez większych emocji i który z realiami wojny w Iraku i w ogóle wojskowości miał tyle co John Rambo czy Commando lub Rocky IV z realnym boksem to dla mnie jakaś katastrofa!
PS1: uwielbiam stare filmy akcji ze Stallone i Arnoldem - ale do oskara bym ich nie nominował.
PS2: The hurt locker określiłem kiedyś jako świetny, ale ... patrz PS1
PS3: w końcu co by jednak nie powiedzieć to film o amerykańskich okupantach, którzy wciąż tam są - za wcześnie chyba na dystans i rozliczenie z przeszłością jak to ma miejsce w przypadku do wojny w Wietnamie