Po obejrzeniu THL dołączyłem do wszystkich zaskoczonych faktem że zostal on uznany najlepszy film zeszłego roku.Moim zdaniem jest on w nalepszym razie przyzwoitym, dobrze nakręconym dramatem wojennym, ktory jednak w porównaniu ze swoimi poprzednikami nie wnosi nic nowego. Nie wytrzymuje nawet porównania do podobnego "Jarhead" sprzed paru lat. Ciężko się oprzeć wrażeniu że o przyznaniu statuetki w jakiś sposób zadecydowaly jakieś względy polityczne...
Jedni mają Oskary, inni Wawel, Nam pozostaje ciągła irytacja i wciąż powracające poczucie braku sprawiedliwości na tym świecie...