film przy głosów: 5080 ma średnia 7.55 a przy 5425 ma średnia 7.51
pytanie brzmi ile jedynek wpadło spośród 345 nowych głosów
Ja też bym się nie dopatrywał spisku. Już przy Avatarze podnosiły się głosy, że ludzie zakładają konta, żeby tam Ojciec Chrzestny czy inny Forrest Gump był oczko wyżej lub niżej w jakimś tam rankingu.
Zasada jest generalnie taka, że im więcej osób ogląda film, tym ocena spada w 95% przypadków.
A ode mnie dla THL - 9/10
To wszystko kżyżyk!!! ja wam mówię ja wam mówię. Tworzy fikcyjne konta i zaniża każdy film o którym jest głośno w danej chwili. Wcześniej Avatar a teraz THL i Alicja. Co za Paskudne TROLISKO. Fuj fuj a fe
To nie były jedynki. Po prostu po gali więcej osób obejrzało ten film, a wiadomo ze jest średni stąd ocena nieco spadła. Sam się zastanawiałem między 6 a 7 ale dałem już te 7 od biedy.
Albo fani "Avatara" się wkurzyli i rzeczywiście powstawiali jedynki. W sumie jeszcze wczoraj średnia była 7,55. Wątpię, żeby tyle osób go wczoraj obejrzało i wszystkim tak się nie podobał. Bo samymi ocenami 5-7 ciężko tak zaniżyć ocenę.
mianownik jest nie wielki więc łatwo się zaniża, HL dostał od wczoraj jakieś 400głosów. około 7% całości
'''Albo fani "Avatara" się wkurzyli i rzeczywiście powstawiali jedynki. W sumie jeszcze wczoraj średnia była 7,55. Wątpię, żeby tyle osób go wczoraj obejrzało i wszystkim tak się nie podobał. Bo samymi ocenami 5-7 ciężko tak zaniżyć ocenę.'
Teraz jest 7,51. Przy takiej ilości głosów i tym ze niedawno były Oscary jest prawdopodobne by spadł o tyle. Jest za mało głosów by nuie ruszać oceny. Przy Avatarze co noc spada o jedną setną, więc przy Hurt Lokerze przez noc może o kilka setnych.
Gdyby rzeczywiście bambardowali 1/10 to wtedy ocena byłaby 6 z kawałkiem.
Zresztą wg mnie więcej fanów Bękartów Wojny nie jest w stanie się z tym pogodzić. Na GG dzisiaj dostałem wiadomość z prośbą o zaniżenia oceny dla HL w ''odwecie'' za Bękarty.
Obejrzałem przed momentem. Po takiej ilości oskarów obecnie każdy widz, który do filmu zasiada, spodziewa się porządnego widowiska. A przynajmniej czegoś wybijającego się choć odrobinę ponad przeciętność, czegoś co zapada w pamięć i pozwala zanurzyć się we wspomnieniach obrazów i dźwięków. Co tutaj mamy? Ano naprawdę niewiele. Obraz układa nam się w tanią amerykańską propagandę. Oskar za dźwięk? Wskazywałby na coś miłego dla ucha. Klimat może i jakiś jest. Ale czy wybuchy + krzyki przerywane 20-toma minutami ciszy, zasługują na jakąkolwiek nagrodę w tej kategorii? Mimo, że filmy wojenne to w moim kanonie jeden z lepszych gatunków, tutaj po prostu jestem jako widz, nieukontentowany. Film nie dość, że oczekiwań nie spełnia to jeszcze budzi obrzydzenie do całego zakłamania jankesów w dzisiejszych wojnach. Lepszych wojennych było już multum, ale oskarów wielu poprzednie jakoś nie ujrzały. 4/10 to max co można z tego filmu wycisnąć.
Jako film o ludziach i ich odczuciach przeżywania tragedii może byłoby i ok. I może gdyby amerykańce potrafili swoich cywilów bronić lepiej niż miało to miejsce w 2001r (9/11), to może byśmy łatwiej uwierzyli w ich dobre intencje odnośnie cywilów w Iraku i Afganistanie, a ich obecność tam solidniej by się broniła. Ja zauważyłem jednak - i wtedy (9/11), i teraz w tym filmie, że co jak co, ale jankesi wroga potrafią znaleźć i pokazać (bo przecież nie wykreować) wyjątkowo sprawnie.
Jaro112 nie obrażaj mnie uwielbiam Avatara, ale nie obniżam ocen innym filmom. Mam tam jakies kryteria oceniania ,ale nie jestem jebnięty żeby 1 stawiac. U mnie ma 7 i nie powalił mnie na kolana, spodziewałem sie czegoś co wyrwie mi serce i nie pozwoli na długo zapomniec. Niestety tak sie nie stało.
ciekawostka:
śledzę właśnie tematy założone przez krzyrzaka. W sumie w prawie każdym temacie odwołuje się do Avatara. Jak do biblii. Pytanie brzmi: co łączy gawrona i sekretarzyk? Odpowiedż: Avatar!;)