ba, nawet bardzo dobry, jak czlowiek tak oglada i oglada, dopiero po seansie zdaje sobi sprawe, ze ogladal czesciowo (nie wiem do jakiego stopnia) pierdoly, bo ponoc w wiekszosci przypadkow bomby rozbraja sie zdalnie, a nie recznie, tylko, ze nie o to tutaj chodzio, jednej rzeczy tylko nie rozumie, czemu sie mowi, ze to film antywojenny, dlatego, ze pokazuje tej okrucienstwo, starch zolnierzy itd, szeregowiec ryan tez to pokazywal i jakos nikt nie twierdzil, ze jest antywojenny