sam film ma wiele zalet: ładne zdjęcia, dźwięk, wiarygodna fabuła, zgrabne tempo. Ale ma też jedną wielką wadę - główny bohater jest przedstawiany tak jak go w danym momencie widzi reżyserka. Na początku rzuci tekstem, zaszpanuje akcją i serce kobiety zdobyte. Potem jest przedstawiony jako wrażliwy samotny mściciel, nieustraszony, niepokonany a jego główny rywal tfuu... czarnoskóry współpracownik to zazdrośnik który chce go zabić a na końcu to już w ogóle okazuje się strasznym tchórzem. ..