Niskobudżetowa produkcja traktująca o bestii z Fouke. Monstrum to zbliżone jest wyglądem i stylem bytowania do Wielkiej Stopy, istnieją jednak pewne drobne rozbieżności. Całość zrealizowana została w formie fabularyzowanego dokumentu według prostej recepty: wywiady z "naocznymi" świadkami poprzetykane zostały rekonstrukcjami zdarzeń z udziałem aktorów (kiepskich). Napięcia czy grozy praktycznie tu nie ma, co akurat nie dziwi, zważywszy na fakt, że najbardziej dramatyczne fragmenty filmu opowiadają o ludziach, którzy w środku nocy zobaczyli gdzieś za oknem mglistą sylwetkę "czegoś" albo natrafili na specyficzny ślad stopy pozostawiony w ziemi. Bardzo przez to przypomina "Legend" inne niezależne mockumentary, "Blair Witch Project", w którym także nic się nie działo, a które pomimo tego zarobiło krocie (powstały za nędzne grosze obraz Pierce'a odnotował wynik rzędu 20 milionów dolarów). Gdy dodać, że zamiast jakiejś klimatycznej ścieżki dźwiękowej (co wydawałoby się naturalnym posunięciem w przypadku filmu, który ma "straszyć") dostajemy plumkania na styku country i folku. Nudne to, słabo wykonane i, co wbrew pozorom także jest istotne - dalekie od pozorów wiarygodności.