Przyznam się że należę do fanów twórczości Jarmuscha,ale ten film w mojej ocenie jest jego najsłabszym obrazem jaki widziałem.Zdecydowanie brakuje mi tu choćby namiastki tych świetnych dialogów i specyficznego poczucia humoru z którego słynie jego kino,w zamian widz otrzymuje potężną dawkę przykro mi to napisać,ale po prostu nudy.Ten film mógłby się nazywać Limit Cierpliwości,bo na taką wystawia widza.Na plus jedynie fajnie sfotografowana Sevilla i zjawiskowa blondyna Tilda Swinton.
i chociaz ta fajnie sfotografowana Sevilla za sluguje na coś więcej niż 2. 2= film bardzo zły. naprawde uważasz że to był BARDZO ZŁY film?
No dobra,po głębokim namyśle niech będzie 3.3=czyli film słaby.Jarmusch sam wysoko zawiesił sobie poprzeczkę swoimi poprzednimi dokonaniami.Lubię tkzw.ambitniejsze kino,ale nie kino przekombinowane.Nie mam zamiaru przez tydzień po seansie zastanawiać się o co tak właściwie artyście chodziło i co nam chciał tym dziełem przekazać.