Tak, tak, także Panu Jarmuschowi możę się nóżka podwinąć. Za dużo melanżu i transu w dymie no i się panu genialnemu reżyserowi we łbie przewróciło.
Ten film to pomyłka, a każdą minutę jaką poświęciłem na obejrzenie uznaję teraz za bezpowrotnie straconą, wyrzucona w błoto.
Po Broken Flowers, Kawa i papierosy i innych filmach, którę bardzo ceniłem obejrzałem w ciemno LoC sądząc, że znów się nie zawiodę.
Tym czasem dostałem tego gniota, którego intelektualni masochiści i pozerzy nazywają "tajemnym ogrodem z ukrytym wejściem"...
No dajcie sobie spokój panowie. Żal dupę ściska - że tak po wiejsku się wypowiem, bo mnie krew zalała za taką stratę czasu...
zzzz
1/10 a to i tak za dużo!
WON!!