Tajemniczy królik stoi w pracowni wypełnionej po brzegi rysunkami, pudełkami, miksturami, trzymając w ręku książkę i wpatrując się w klepsydrę. Czasomierz odwraca się i zaczyna przesypywać piasek. Zwierzak zagląda do książki, po czym rozpoczyna tworzenie swojego dzieła.
Muzyka, animacja, pomysł, przesłanie, symbolika, klimat, emocje w trakcie i przede wszystkim po obejrzeniu tego krótkometrażowego owocu geniuszu składają się na pierwszą (i możliwe, że ostatnią) 10 w moim skromnym rankingu.