Kenneth Anger wybiera się z kamerą do galerii, aby sfilmować wystawę prac swojego mistrza, Aleistera Crowleya. Obrazy, ryciny, artefakty - twórca "Lucifer Rising" przygląda im się z bliska, skupia się na detalach, bez żadnego komentarza, jedynie z dyskretnym akompaniamentem muzyki. Dla każdego zafascynowanego osobą...
Okazuje się, że Aliester Crowley zajmował się także malarstwem. Bądźmy szczerzy - temat i pomysł obrazów jest ciekawy, jednak gorzej z wykonaniem większości z nich. Film w zasadzie jest zwykła pokazówką, wręcz pokazem slajdów. Ratuje go tylko i wyłącznie muzyka (i jeden z obrazów pokazanych na samym końcu).
Wydaje mi...