Mumia powraca, a dokładnie mumia z The Mummy's Hand (1940).
Od początku seansu widzimy że to nieudolna kopia pomysłu który Uniwersal wykorzystywał tyle razy. Początkowa retrospekcja żywcem wycięta z wersji 1940. Im dalej tym gorzej może i cała postać mumii wizualnie świetna, to scenariusz jest tak naciągany że widz nie ma chęci dalej brnąć w opowieść o zemście mumii.
Jedyny plus filmu to Lon Chaney Jr., mam wrażenie że to jeden z najbardziej zapominanych aktorów kina grozy. Doskonale poradził sobie z rolą , jak dla mnie.
Film dla fanów Universalu.