PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10035559}
6,7 17 tys. ocen
6,7 10 1 16551
7,0 42 krytyków
The Order: Ciche braterstwo
powrót do forum filmu The Order: Ciche braterstwo

...to nieźle odleciał xD. Film jest dobry, nawet z plusem, ale Detektyw S01 to dzieło wybitne.

ocenił(a) film na 7
mr_wtyczka

Tyle,ze jeden to fikcja a drugi to wydarzenia prawdziwe.Ogolnie klimat bardzo podobny,tak wiec nikt nie odlecial.

ocenił(a) film na 6
mr_wtyczka

Przez paździerz, którym raczą nas od wielu lat kina taki film, który jest po prostu dobry porównuje się do serialu genialnego...Odbiorcy obniżyli oczekiwania i pewnie dlatego już im się miesza co jest dobre, a co wybitne z braku laku ;d

ocenił(a) film na 6
grucha92

[spojler alert] Nie mam pojęcia skąd w ogóle porównania do Detektywa jak to całkiem dwie różne produkcje. Wystarczy porównać sama reżyserię gdzie w detektywie były takie mastershoty z tym finałem w The Order, który się rozleciał i był chaotyczny (jak w grze The order 1886 na ps4). Jeśli tak to faktycznie się skończyło to no cóż… nie warte to było ekranizacji. Dobrze im szło, ukradli miliony i wszyscy się zawinęli, a gość dał się ubić jak głupi… w11 rodem jak w s3 Detektywa. Źle to jest rozegrane i zaburza odbiór naprawdę niezłych pierwszych 3/4 filmu. Przez ten finał to nawet ciężko to polecić, bo popcornożerca nie wysiedzi ze względu na narrację, a ktoś kto lubi lepsze kino… to nie ta kategoria. Tyle się broni, że w ostatnich latach ogólnie ciężko o dobre kino, a to jest niezłe. Na takim poziomie to już u nas kręcą nawet (idź przodem bracie).

ocenił(a) film na 6
grucha92

Zgadza się! Takie filmy jednak się zdarzają, bez większej promocji. Niestety dzisiaj w kinach tylko bajki, komiksy i ideologia. Niestety nie spodziewam się jakiejś zmiany, bo ludzi wychowują taśmowe seriale. Na szczęście mam sporo zaległości z dawnych lat, więc mam co oglądać:) Ostatnio połknąłem wszystkie sezony The Office. Genialne. Dzisiaj to nie do pomyślenia:) i widać jak poprawność polityczno światopoglądowo wpłynęła na polską wersję. Wracając do the order: kino dobre i tyle. Pozdrawiam

mr_wtyczka

Trzeba nieźle odpłynąć, żeby porównać to do Detektywa S01.

mr_wtyczka

Przecież zakończenie s01 Detektywa  było okropnie słabe - ta walka z przestępcą jeden na jeden jak jakaś finalna walka z bossem w grze komputerowej, dodatkowo facet jakby miał zdolności paranormalne i potem oczywiście po walce jeden z naszych detektywów umarł, ale jednak okazuje się, że przeżył. Kiszka totalna, ale reszta super. A zmierzam do tego, że żeby "Detektyw" był dziełem wybitnym to musiałby mieć lepsze zakończenie.

mr_wtyczka

Do detektywa S01 te flaki z olejem nie mają podjazdu - to że się wystroili w ciuchy stamtych lat nic nie oznacza - amatorszczyzna … Beastie Boys w Sabotage lepiej by to opowiedzieli

bartuzi1104

Też miałem skojarzenie z Beastie Boys. Agent FBI co rusz odwala jakąś solówkę. Raz o mało nie ginie, następnie wystawia do odstrzału młodego tropiciela. Gorszy narwaniec od tego swojego przeciwnika. Jadący na ciągłej improwizacji, nadużywający postawy "złego gliny". Hoult ogólnie w tym filmie jest bardziej przekonujący od Jude Law'a. Niemniej, zjawisko organizacji potraktowane bardzo powierzchownie. Trochę się to ogląda jak uwspółcześnioną wersję ballady o Janosiku. Moje refleksje po filmie są takie, że historii brakuje ciągłości. Czegoś się nam nie mówi. Scena w podpalonej kryjówce jest bez sensu i mam przekonanie, że musiało to wyglądać inaczej a film po prostu wybiela agentów. Trochę mi też brakuje wyświetlenia pozycji politycznej starego sekciarza, bo z filmu nie wynika czy miał jakieś szanse na powodzenie swojej koncepcji wpływu na politykę. Czy od początku były to mrzonki. To by pozwoliło lepiej zrozumieć czy młody był tylko niecierpliwym narwańcem czy jego działania miały jakieś jeszcze inne tło. Obstawiam, że młodym ktoś jednak kierował i ostatecznie go wystawił. Wersja zdrady ze strony kobiety możliwa ale i oklepana. Bardziej bym przypuszczał, że nadepnął na odcisk kilku siłom i stracił ochronę. To sugeruje pierwsza reakcja starego gliny po przybyciu agenta. Podsumowując, nie wiem czy film jest tak niespójny z braku pomysłu i konsekwencji scenarzysty czy może takie były akta sprawy a może reżyser puszcza do widza oko, typu: "Wicie rozumicie, podejrzany się potknył, broń sama wypaliła ale najważniejsze, że świat uratowany..." A może to widz jest obsadzany w roli idioty. Podsumowując, teledysk i utwór Sabotage jednak lepszy.

HamiIkar

Tak masz rację i trafiasz w sedno tylko chyba niestety za dużo uwagi poświęcamy tej pozycji ….

bartuzi1104

Zachowanie wyniosłego milczenia mogłoby być chwalebnym postulatem. Tyle, że brak zauważalnej krytyki pozostawia przestrzeń dla takich przykładowo bzdur jak poniżej. Zwracam uwagę zwłaszcza na akapit, w którym eksponuje się wpływ broszury "Dzienniki Turnera". Dla mnie to trochę wygląda na powielenie zabiegu carskiej Ochrany z książką "Protokoły mędrców Syjonu", która miała na celu nastawić ludność przeciw Żydom: https://kultura.onet.pl/film/recenzje/w-usa-bali-sie-go-pokazywac-pojawil-sie-w- polsce-zlowieszczo-aktualny/2drddbh

HamiIkar

Zgadzam się komentujmy to co dobę i to co złe bo kiedy jest cisza to budzą się demony

bartuzi1104

Jak już cytować to dokładnie. Klasyk Francisco José de Goya y Lucientes na przełomie XVIII/XIX w. sformułował tę myśl w inny sposób. Jakoś tak: "Kiedy rozum śpi budzą się w tłumie instynkty leminga" (tłumaczenie: moje ;-) A Hiszpanie półtora wieku później i tak zafundowali sobie sowieckiego trypra, bo się nabrali na czerwoną propagandę. Stare ale wciąż aktualne, jak widać.

mr_wtyczka

Porównanie stąd, że mamy policjanta, który widział potworne rzeczy, wysłanego do jakiejś zapomnianej wioski, gdzie mieszkają niezrównoważeni i niebezpieczni ludzie. Jest podobna atmosfera, spokojna akceptacja własnego losu, a także pokazana surowość natury, osamotnienie, poczucie beznadziei.

surmatra

Porucznik Colombo tez stykał sie z niezrownowżonymi i nibezpiecznymi ludzimi i w dodatku w miare inteligentnymi :))

bartuzi1104

Jeden element nie wystarcza, by tę produkcję zaliczyć jako podobną, dlatego wymieniłem ich wiele więcej.

surmatra

ok to była lekka ironia -mam odmienne zdanie ale lus o to chodzi zeby rozmawiac

mr_wtyczka

Ludzie, którzy porównują ten film do pierwszego sezonu Detektywa, chyba po prostu nie weszli lub nie zrozumieli klimatu tamtego genialnego serialu. True Detective był przesycony rozważaniami mistyczno-filozoficznymi z dokładką genialnej gry dwójki aktorów. A więc być może mają zaburzony aparat poznawczy i jak zobaczą na ekranie pistolet plus gliniarze z lat ubiegłego wieku, wydaje im się, że to takie podobne.