Bohaterka musiała wyjechać aby odciąć się od tego co przypomina o alkoholu jak miejsca, ludzie, sytuacje, które z tym były kojarzone. W scenie kiedy ma ochotę się napić dzwoni do chłopaka mówiąc, że tęskni za nim, a tak naprawdę tęskni za tym, kiedy mogła się napić. Ogólnie uważam, że natura, ma moc uzdrawiania co było pięknie ukazane w filmie.