Ajajaj, ciekawi mnie tematyka filmu, ale chyba mi go (i potencjalnym gościom tej strony) trochu zaspoilerowałaś. Nie ma oznaczonego spoilera przy tym wątku.

Faktycznie, może troszeczkę. Zanim będzie w polskich kinach zapomnisz:-) To, że jest alkoholiczką było w festiwalowym opisie.

Coś mi się widzi, że mało prawdopodobne. Zakodowałem już sobie w pamięci: "To ten gdzie Ronan gra alkoholiczkę, a film ma się skończyć z pozytywnym wydźwiękiem". Ale nic wielkiego. Zanim obejrzałem "Fight Club" jeden z moich znajomków sprzedał mi kluczowy plot twist. Był zdumiony, że uchował się ktoś, kto tego filmu nie widział. Ja się jakoś uchowałem. I później sądziłem, że kiedy już wiem kto jest kto, to nie będzie frajdy z seansu, a jednak film oglądało się fantastycznie. Jeśli kino jest dobre, to znajomość kluczowych elementów fabuły nie przeszkadza, jak sądzę, w czerpaniu z niego przyjemności :P Zwróciłem jedynie na to uwagę, bo są takie osoby, które źle znoszą potencjalne, nieoznaczone spoilery, podnoszą larum i operują wulgariami pod adresem interlokutora ;-)

Może mniej zwracam uwagi na ewentualne spojlery, bo mnie one kompletnie nie przeszkadzają. Ale rozumiem, że dla niektórych to bardzo ważne. To nie kryminał, żeby nie mieć frajdy z zakończenia, bo wiadomo, kto zabił. A w tym wypadku, biorąc pod uwagę cały film, zakończenie nie jest końcem - jakkolwiek nie brzmiałoby to enigmatycznie.

Zaciekawiłaś. Z pewnością obejrzę. I ja sam zasadniczo też aż tak się nie emocjonuję spoilerami. Grunt to własne, indywidualne podejście i odbiór dzieła. Pozdrawiam.

Ps nie kazdy ogląda filmy w polskich kinach, to raz. Dwa, ja zaglądam w komentarze często przed obejrzeniem filmu, czasami w ten sposób sięgam po filmy, których sama nie wybrałabym

Przyłączam się (ponownie) do wniosków o oznaczanie takich wątków jako spoiler. Ja nie chciałam wiedzieć przed obejrzeniem filmu, jakie będzie jego zakończenie.

Bożena, przestań nagminnie zdradzać kluczowe fragmenty fabuły.