no i co, doktorku?
okazuje się, że dwudziestoiluśtam letnia gościówa, chałupniczymi metodami pandemicznymi na frankensteina albo na cormana, tworzy bardziej ufilmofrajdowionego Harleya The Joqueera niż rozkminiający paranoję obopólną udzieloną sprawca zamięszania wespół w zespół i pospołu z phoenixem i gagą....