była tylko 1 scena w której się przestraszyłam: ta, gdzie pokazywana była twarz nieżyjącego Maxa. sceny z udziałem Samary też dobre, ale nie tak schizowe, 1-ka była chyba bardziej przerażająca. ogólnie mało straszny, za to dość smutny. intryguje równie dobrze co 1. część.