Szedłem na The Ring Two z wielkim optymizmem ponieważ jego reżyseren miał być Nakata. A tu lipa. Kolejny amerykański komercyjny film jakich wiele na naszym rynku! Zły nie był ale też niczym nie zaskoczył. Wielka szkoda. No i ten stary facet grający siedemnastolatka...to już było śmieszne!!!
Czy my oglądaliśmy ten sam film? Faktycznie film jest mniej racjonalny od "jedynki", ale potrafi porządnie wystraszyć, i to bez litrów krwi, a to już coś! Poza tym ten stary facet o którym piszesz ma 11 lat i gra rewelacyjnie, podobnie jak Watts!!!
no wlasnie... jaki stary facet i jakiego siedemnastolatka? moze jasniej?
jezeli chodzi Ci o goscia, ktory na poczaktu filmu puszcza dziewczynie kasete to bez przesady... taka epizodyczna rola nie powinna tak mocno wplywac na ogolna ocene filmu... z reszta nie uwazam zeby ten gosc wygladal zbyt "staro" jak na odgrywana przez siebie postac