po jaką cholerę amerykanie kopiują filmy innych krajów ?!? Jesli nie maja dobrych pomysłów na horror to niech kręcą Sci-Fi albo Fantasy a nie robą kupe z czyjegoś dzieła. Japoński Ringu o wiele lepszy !
Zgadzam się,że japońska wersja była o wiele,wiele lepsza (zwłaszcza scena z telewizorem-w amerykańskiej wersji "spalili" ją równo),ale zauważcie,ze drugą czesc amerykańskiego Ringa nakręcil ten sam reżyser co japońskie dwie poprzednie...Więc jest nadzieja,ze pewne motywy nie zostaną "spalone"...Pozdrawiam!
Też tak mówiłem - aż sam nie zobaczyłem amerykańskiej wersji. Swoją drogą - wychodząc z Twojego założenia można też postawić pytanie: po co kręcić ekranizacje powieści? po co wprowadzać postacie lub wydarzenia (realne, historyczne lub fikcyjne), które poznaliśmy już gdzieś wcześniej? Po co "kopiować" np. "Lolitę" Nabokova (i to aż 2 razy!), po co "kopiować" "Ojca chrzestnego" Puzo? Po co "kopiować" "The Ring" Koji Suzuki? Lepiej być oryginalnym! (?)
Ekranizacja powieści a ponowne ekranozowanie to dwie zupełnie odmienne sprawy. No ok, rozumiem, że jakiś reżyser obejżał stary film i chce nakręcić go po raz drugi, po swojemu i z pomocą obecnej techniki, której kiedys nie było, a by sie przydała. Ale po co nakręcać film, który nie jest taki znowu stary ? To tak jakby, załóżmy teraz wyszedł III epizod Gwiezdnych Wojen a za jakiś czas(załóżmy ok 2 lat), znowu trafiłaby do kin inna wersja, no po co to ?
W pełni Ciebie rozumiem - sam (jak już pisałem) byłem przeciwny czemuś takiemu, czyli szybkiemu remake'owi filmu, który gdzieś indziej robi słuszną karierę; było to dla mnie zwyczajnym groszoróbstwem. I byłbym tak dalej mówił, gdybym nie zobaczył "The Ring".
Mów co chcesz - ten film odświeżył mrok i strach gatunku, jakim jest horror. Poza tym nie wiem czy "Ringu" Nakaty zrobiłby taką karierę w Europie i w USA gdyby nie amerykański remake. To jest bardzo dziwne zjawisko - bo film, który teoretycznie powinien być skazany na niepowodzenie (szybki remake bardzo dobrego, zagranicznego filmu), osiągnął niebywały sukces i - jakby na to nie patrzeć - zmienił współczesne oblicze horroru.
To jest trochę więcej niż zwykły remake japońskiego horroru - trzeba tylko na to spojrzeć z dalszej perspektywy.
Sluchajcie ile ludzi widzialo Japonskie wersje tych horrorow. Na pewno nie tyl co wersje amerykanskie. Bo japonia to obca kultura dlatego wiekszosc woli amerykanskie wersje ja tez bo jak mam sluchac przez 1,5 godziny japonskiego to nie dziki boli mnie pozniej glowa. A zreszta jak nie lubicie to nikt wam nie kaze ogladac. Oni to robia przy wspolpracy z Japonczykami wymieniani sa onie w czolowkach, wie o co wam chodzi. Po co? Po to zebys mial zadatke.
masz racje ze nie potrzeba robic "nowego" filmu tylko po to ze sie dobrze sprzeda.no ale kasa zadzi.ja od jakiegos czasu nie lubie hollywodzkich produkcji mecza mnie monotonna tematyka.zadko sie zdarza ze cos mnie bardzo zainteresuje.natomiast produkcje rodem z azji oceniam teraz jak najwyzej
ja widziałem jako pierwszy amerykański film i uważam ze lepszy japońca przestałem oglądać choć miałem go przed amerykańska wersja po pierwszych 10 min bo stwierdzięłm ze niema tu nic interesujacego i wogóle mnie ten film nie wciagnoł moze jakbym oglądnoł to bym mógł stwierdzić co lepsze, ale chyba go już nie oglądne hehe amerykański moim zdaniem górą ( niepopieram robienia amerykańskich wersji filmów nieamerykańskich- w wielu przypadkach to głupota ale chyba nie wtym) w The ringu amerykańskim całą robote robi Noami Watts. Jednego przy tych remake nie rozumiem 1. czego jak aktorka np w Taxi była ładna seksowna i biała ( marion cottilard) to sie daje grubą murzynke i brzydką - z facetami to samo pomysłowy interesujący Daniel staje sie jakimś sterydowcem , tak smao w The ring czarnulka - na blondynke czego tak zmieniają?? No choć ta blondyneczka z ameryki Noami watts lepsza od tej czarnej skośnookiej nieznajomej!!!
Odnosnie 'Taxi'. W lekkim amerykańskim filmie sensacyjnym powienien byc element komediowy. W 'Taxi' pomyslaony, że będzie Nim ta kobieta. Może i jest gruba i czarna... Nazywa się jednak Queen Latifah i jest uznaną wokalistką.