Kompletna klapa. Horror bez żadnego napięcia, zamiast starszyć rozśmiesza. A już te sceny z jeleniami to kwintesencja komedii. Nawet zacząłem sie w kinie śmiać w pewnych momentach np. jak duch Samary wyłonił się w wanny i kwestia "Mamusiu". Nakata jednak za bardzo chciał odejśc od klimatu jedynki by nie było porównań, ale mu nie wyszło. Już mi było wszystko jedna jak ten film się skończy. W ogóle nie podoba mi sie ta tendencja do udziecinniania horrorów jak było np. z "The Grudge". te filmy w ogóle nie są straszne, ale perspktywa kontynuacji takich szmir to dopiero horror.