Swiezo po obejrzeniu jestem.
Film przede wszystkim nie nalezy interpretowac jaka dalsza spojna czesc na temat losow Rachel i jej syna. To nie jest horror o kasecie wideo, ktorym to horrorem byl Ring1. To horror, a raczej opowiesc z dreszczykiem na temat samej Samary. Watek kasety zchodzi na drugi bok, a film ukazuje jedynie powolne opentaie chlopca. Zauwazylem ze w sequelach jest to ostatnio modne, aby odbiegac od pierwotnych zalozen dziel wczesniejszych(patrz Hellraiser). i tak Ring 2 gdyby nazywal sie zupelnie inaczej, a motyw z kaseta zostalby zastapiony przez cos innego, to film wygladal by niemal zupelnie tak samo. Inna sprawa ze nakata chyba sam sie z siebie juz smieje i swojej serii tworzac jej range filmu kultowego. i tak jest jezeli chodzi np. o pierwsze sceny z Samara, muzyka ktoa im towarzyszy, odbiega od dzwiekow jakie slyszy moje ucho podczas ogladania "strasznych scen"(bo tylko takowe z zalozenia mialy byc z Samara), muzyka ta bardziej odpowiada naszpikowanemu groteska Sin City.(sin city do ringa 2 lol). Rowniez sam fakt wielokrotnie powtarzany, odnoscie powielania kasety, wywoluje usmiech na twarzy. Nakata tym sequelem nie chcial kontynowac tego co zapoczatkowa Verbinsy, ale chcial stworzyc zupelnie inny film o tej samej tematyce, ale z innego punktu widzenia. Inna sprawa ze chcial to zrobic w sposob zupelnie odbiegajacy od ameryk., standardow. Stad ta nutka groteski, rowniez trzeba zauwazyc zdjecia, ktore wedlug mnie stoja na wysokim poziomie. Nietuzinkowe umieszczenie kamery, oraz sposob obrazowania filmu, sprawiaja mila odmiane od skostnialych i poprawnych do bolu ujec innych filmow o zblizonej tematyce. tu kamera dziala sprawnie, wielokrotnie podczas jednego ujecia zmiejajac swe miejsce. Mile zaskoczenie.
Rowniez Nakata, nie chcial za wszelka cene straszyc widza. Mogl to zrobic za pomoca tanich chwytow, bo watek nawiedzenia nadaje sie do tego jak malo ktory, ale tego nie zrobil. Postawil w tej czesci pomnik Samarze, chcac aby stala sie takim bohaterem subkultury jakim jest latherface, tudziez freddy.Czy wszylo dobrze czy nie? Dla mnie jednak nie do konca. Scenariusz kuleje, a aktorzy pomimo ze graja przyzwoicie, to sie jakby z plasteliny, ciezko sie z nimi zzyc, wczuc w ich role.
Reasumujac film nie taki zly jak sie o nim mowi, ale nie tak dobry jaki byc mogl. Gdyby tylko zmodyfikowac scenariusz, i wydac pod dtytulem Ring.0 by america, film mial szanse zaistniec.tak niestety wyszlo srednio. Mimo wszystko ocenie ten film wysoko, 6/10 .