Dlaczego w końcowych scenach Samara męczyła sie w pogoni za Rachel na wyjście studni? Przecierz mając tak ogromną siłe zmysłów i telepatii powinna w mgnieniu oka przenieść sie na zewnątrz gdy sama Rachel bedzie jeszcze próbowała dobrze chwycić sie kamieni. Albo przynajmniej odrazu po wciągnieciu Rachel do telewizora nie czekać aż wkońcu wynuży sie z wody. Mogła też przecierz w jakiś sposób namącić jej w psychice żeby spadła z tych kamieni. Jeszcze w dodatku w jej świecie wszystko sie rozgrywa więc o co tu chodzi? i wogóle te dziwaczne dzikie ruchy heh :D prze***anie sie wspinała.. Tak osobiście to nie chciał bym wiedzieć co by sie działo z Rachel jak nie dała by rady :O na samą myśl mnie skręca..jakieś propozycje- co Samara by robiła z Rachel w studni?
Też mnie to zastanawiało. Ale Samara za każdym razem kiedy wyłazi ze swojej studni, to wspina się po kamieniach, a nie wyfruwa z niej. Może to ma jakiś związek z wodą? Sami cale życie bala się wody, więc może ona w jakiś sposób osłabia jej moce?
Ale biedny upior musial isc wedlug tego, co stalo w scenopisie... Sam kiedys na wsi, po kilku browarkach (bezalkoholowych) wpadlem do studni. Co prawda mialem tylko metr spadania, ale moje beznadziejne proby wydostania sie z niej, do zludzenia przypominaly mozolna wspinaczke Samary...