...przyszłam po tym filmie do domu z kina. I zgadnijcie co się stało...zadzwonił telefon:) Naprawdę nie wiedziałam czy mam odebrać. Nie zamierzałam usłyszeć "masz 7 dni":) Jak odebrałam usłyszałam najpierw cisze 9conie było przyjemne) a potem głos mamy "cześć co słychać?"...myślałam że dostanę zwału serca. Film był nawet dobry, trzymał w napięciu. Było dobrze dopóki dziewczynka nie wyszła z telewizora i kobieta nie obróciła tego kolesia siedzącego na krześle. Przykro mi było jak koń wpadł do wody i obił się o statek. Ale generalnie film ok. Drrrrrrnnnn (telefon)