Po popularności filmu spodziewałam się kolejnego świetnego filmu o Thorze a tu wyszło jak wyszło.... ten wymuszony humor po prostu psuje klimat i nie pasuje do historii która przecież jest tragiczna. Nie rozumiem tego, co zrobili z postaciami, Banner np. W postaci Hulka nie był w stanie zapanować nad agresją, a tutaj- droczy się i dyskutuje, Loki pragnął zapanowac nad Asgardem (właśnie, w jakim celu? Żeby wystawiać jakieś przedstawienia?), był jednym z groźniejszych przeciwników Avengers, a teraz nagle bez powodu zmienia stronę? Nie jestem w stanie zrozumieć jego motywów. A Thor... jego odwaga raczej nie współgra z inteligencją. I jeszcze po co ta akcja ze stratą oka? I tak wciąż uwielbiam te postacie, ale cóż... mogło być lepiej