PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=128404}
7,7 4,3 tys. ocen
7,7 10 1 4332
8,1 8 krytyków

Threads
powrót do forum filmu Threads

... w tym sensie, że trudno mi sobie wyobrazić, że ludzi byliby pozostawieni tak sami sobie - że żaden inny kraj by im nie pomógł, nie przeprowadził ewakuacji itp. Wielka Brytania jako baaaardzo samotna wyspa? e tam.

1
Galena

Chłopie, jaki kraj? Przecież to była globalna wymiana nuklearna...

Longbow

I ktoś teraz zobaczy taki temat na 1. miejscu i zniechęci się do oglądania. Ech...

Galena

Po atakach cały świat był taką "samotną wyspą" jak Wielka Brytania, a w USA i Rosji było pewnie o wiele gorzej.

vince25xx

i nikt się w żaden sposób nie przygotował do tego, rzeczywiście naciągane

Maverick0069

haha, ta jasne mogli sobie wybudować schrony przeciw atomowe, w ciągu kilku tygodni, a nawet jeśli, to co po wyjściu z nich, jak nic nie zostało (zero roślin, zero jedzenia, zero wody, wszystko napromieniowane i zburzone)

vince25xx

masz w ogóle pojęcię jak by wyglądał świat po bombie atomowej ?? bo ja nie mam, natomiast napewno nie tak jak widział to reżyser tego filmu .
pozdrawiam

Maverick0069

bomba bombie nierówna, jak wyglądała Hiroszima po wybuchu malutkiej (bo zaledwie 20 kilo tonowej ) bomby ? A teraz wyobraź Sobie 500 takich bomb tylko że 1000 razy silniejszych... Zresztą do całkowitego zniszczenia Ziemi (wyparowania jej), nie potrzeba całego arsenału atomowego świata - tak potężna jest to broń. Myślę że reżyser dobrze przedstawił wizję świata po ograniczonej wojnie jądrowej (np. nuklearna zima).

vince25xx

jasne rozumiem tylko że dla mnie wyglądało to własnie zbyt delikatnie - wybaczcie określenie

Maverick0069

najpierw piszesz że nie masz pojęcia jakby wyglądał świat po bombie atomowej i za chwile zaprzeczasz sam sobie stwierdzeniem "napewno nie tak jak widział to reżyser tego filmu" albo że wyglądało to zbyt delikatnie:D aż mnie zachęciłeś do obejrzenia tego filmu:) dzieki:)

ducol

oglądaj bystrzaku

Maverick0069

obejrzałem:D za to Ty kolego chyba nie widziałeś tego filmu...zbyt delikatnie??? Mogłbym sie zgodzić jakbys stwierdził że mało efektownie to zostało pokazane ale nie zbyt delikatnie. Jedna ze scen pokazywała jak urzednik zakresla koło na mapie (z pół miasta) i mówi że tam nikt nie przerzył....to ja nie wiem co Ty bys chciał żeby wszystkich wykosiło?:)

ducol

chodziło mi o to że mogli pokazać wizualnie więcej rozumiesz??

Maverick0069

To jest film sprzed ponad 40 lat, nie spodziewaj się efektów specjalnych jak we współczesnych produkcjach. Poza tym - założeniem jego twórców było raczej pokazanie rozpadu społeczeństwa w wyniku konfliktu nuklearnego, nie wizualizacji następstw. Jak na ograniczone możliwości tamtych czasów nawet to drugie udało im się znakomicie.

Galena

Film nie jest naciągany. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że Brytyjczycy mają fobię związaną z atakiem na GB. Jeśli ktoś interesuje się historią to wie jak wyglądała u nich kampania informacyjna w czasie II WŚ związana z atakiem na terytorium brytyjskie, kiedy na Londyn spadały V2. Mówiąc w skrócie to była histeria, psychoza strachu.

Co do ataku nuklearnego, to taki jak pokazany w filmie jest wyolbrzymiony, bo globalna i totalna wojna atomowa jest bez sensu. W przyszłości podczas konfliktów broń atomowa zostanie użyta, ale moim zdaniem będą to niewielkie ładunki, np. kilka kiloton do niszczenia poszczególnych dzielnic dużych miast. Więcej nie potrzeba. Taki atak spowoduje trudną do wyobrażenia panikę wśród ludności i ogromną presję na rząd danego kraju. Do tego nie spowoduje trwałych zniszczeń, czego przykładem jest Hiroszima i Nagasaki, które bardzo szybko się odbudowały po ataku atomowym. Broń atomowa zastąpi w przyszłym konflikcie zmasowane naloty bombowców, które są bardzo kosztowne, ryzykowne i czasochłonne; jedna rakieta załatwi to samo w kilka sekund. Najbardziej powinni się obawiać ludzie mieszkający w dużych aglomeracjach i miejscach ważnych strategicznie - w Threads jest to dobrze zasugerowane - Sheffield jest ośrodkiem przemysłowym, więc może produkować broń dla wojska i w pierwszej kolejności stał się celem ataku.

Generalnie użycie broni atomowej jest kwestią czasu. Póki co nie ma się czego obawiać, bo w tej kwestii panuje na świecie ogromna dysproporcja. USA mają w tej chwili chyba 280 rakiet z głowicami nuklearnymi a taki Pakistan czy Iran po jednej. Rosja przestała być liczącym się siłowym supermocarstwem a stała się supersprzedawcą surowców, więc póki co z tej strony jest spokój. Oczywiście trzeba też przyznać, że zasadniczo to USA rządzi w kwestii militarnej i cała reszta świata jest zdana na łaskę lub niełaskę najpotężniejszego militarnie kraju na świecie. Monopol nigdy nie jest dobry i wystarczy aby coś niespodziewanego wydarzyło się w USA i cały zachodni świat za to beknie - po części to już się dzieje, bo w globalnej gospodarce Europa teraz płaci kryzysem za amerykańskiego bąka. Kto USA pogrozi palcem, żeby się opamiętali? To jest właśnie ten minus amerykańskiej potęgi, która ich psuje.
Po II WŚ jeszcze sytuacja była w miarę zrównoważona, bo Sowieci mogli wyprodukować własną bombę dzięki dostarczonym im planom. To zrównoważyło na jakiś czas sytuację i jedni przed drugimi czuli respekt i musieli szukać kompromisu. Ale teraz sytuacja wygląda już inaczej.

monroepage

Nie wiem czy wierzyć wikipedi ale chyba 280 na USA to mało;) Poza tym myślę że Chiny obecnie zastąpiły ZSRR i to ich trzeba sie bać .
Arsenał nuklearny świata

od 1945 – USA – 8000
od 1949 – Rosja – 10 000
od 1952 – Wielka Brytania – 225
od 1960 – Francja – 300
od 1964 – Chiny – 240
od 1974 – Indie – 80-100
od 1979 – Izrael – 80
od 1998 – Pakistan – 90-110
od 2006 – Korea Północna – mniej niż 10

monroepage

zgadzam sie ze stwierdzeniem ze nuklearny holokaust jest pozbawiony sensu (chyba ze chce sie unicestwic wszystkich ludzi) i narazie bomba atomowa sluzy do grozenia palcem innym narodom (gluwnie przez amerkanskich terrorystuw walczacych o wolnosc, niepodleglosc, demokracje i inne brednie) i mimo ze propaganda strachu juz sie zaczela to dopuki elita rzadaca swiatem nie wybuduje sobie 5 gwiazdkowych schronuw doputy motloch nie powinien sie obawiac nuklearnej wojny. no bo czy mozna wymarzyc sobie lepszy pretekst do urzycia broni masowego razenia niz bezczelny, terrorystyczny atak z 11 wrzesnia na USA? a film bardzo fajny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
gosciu1987

szkoda, że nie będzie nam dane zobaczyć co się wydarzy jak złoża paliw kopalnych przestaną istnieć, myślę, że wysoce prawdopodobne będzie użycie broni atomowej w celu zajęcia tych ostatnich, wszak jesteśmy uzależnieni od ropy(przemysł, rolnictwo etc..), zobaczcie nawet w dzisiejszych czasach jak jankesi i europa zachodnia cisną bliski wschód (nie ma konfliktu w którym by nie brali udziału), narazie mają to szczęście, że reszta supermocarstw jak Rosja czy Chiny nie wyciągają tam łapsk po ropę, ale nie potrwa to długo i jeszcze mamy dwa mocarstwa nuklearne w samym środeczku największych złóż czarnego złota (żydzi i persowie, ale to już inny temat)

800dpi

zekoma walka o rope to zaslona dymna, nie chodzi o rope tylko o pozyskanie przez zydo-amerkanuw kolejnych marionetek. rope monza zastapic (potwierdza to chociazby ostatnia sytuacja z polakiem ktury stuningowal silnik swojego auta tak zeby jezdzic na wodzie deszczowej) natomiast ciekawa byla by sytuacja w kturej pieniadz stracilby swoja wartosc, wszak uwczesny swiat jest oparty na pieniadzach. przy wolnym rynku caly ten niedorozwiniety zydowski system by sie zawalil. a fakt ze sovieci i skosnookie niewlanczaja sie do konfliktuw na bliskim wschodzie i w afryce jest bardzo podejrzany i napawa mnie lekiem, chociaz z perspektywy czasu moze sie wydac to korzystny ruch z punktu widzenia strategicznego.

gosciu1987

a ogrzewanie też na wodę wymyślili, co ty bredzisz człowieku, przemysł (tj. fabryki, huty, rolnictwo) też będzie kręcił się za pomocą deszczówki hahaaha, niestety energia w pigułce to nie woda, chociaż fajnie by było...nawiasem mówiąc bardziej prawdopodobne, że będą pozyskiwać paliwo z roślin (biopaliwo) ale trochę tego mało no i pozostają jeszcze koszta produkcji...

800dpi

Ropy jest pod dostatkiem, tylko walka jest o tę tanią ropę która jeszcze jest w złożach a raczej mówiąc inaczej - powstają nowsze technologie zdolne zczerpać ze złoża pokłady ropy, które jeszcze kilkanaście lat temu były nieosiągalne. O to jest walka.
Jak się w końcu ta ropa skończy, to wówczas zacznie się produkcja ropy z odkrywek a tej według szacunków jest kilka razy więcej niż całej ropy kiedykolwiek wydobyto na bliskim wschodzie. Ktoś może zapytać - dlaczego wobec tego już dano nie zaczęto eksploatować piasków alberty? Odpowiedź jest prosta - ta technologia jest obecnie bardzo kosztowna a dwa, to koncerny wydobywające ropę dotychczasowymi metodami konwencjonalnymi, bronią swojego interesu.

monroepage

podobno wydobywanie ropy z odkrywek jest z.a.j.e.b.i.ś.c.e szkodliwe dla środowiska (tj gaz z łupków) i kosztowne, ale przecież nawet jeżeli to to kiedyś też się skończy a zwróć uwagę, że z biegiem czasu zapotrzebowanie na ropę rośnie wprost proporcjonalnie do zmniejszania się jej zasobów, populacja rośnie, postęp , konsumpcja...to wszystko wymaga paliwa od którego się uzależniliśmy a jak narazie ropa jest niezastąpiona..taka właśnie była cena postępu;)

gosciu1987

Polecam powrót do szkoły na lekcję ortografii.

gosciu1987

Na Twoj komentarz powinni zrzucic jedna taka mała bombkę bo Twoja ortografia jest sporym zagrozeniem..;)

monroepage

[Co do ataku nuklearnego, to taki jak pokazany w filmie jest wyolbrzymiony, bo globalna i totalna wojna atomowa jest bez sensu. W przyszłości podczas konfliktów broń atomowa zostanie użyta, ale moim zdaniem będą to niewielkie ładunki, np. kilka kiloton do niszczenia poszczególnych dzielnic dużych miast. Więcej nie potrzeba. Taki atak spowoduje trudną do wyobrażenia panikę wśród ludności i ogromną presję na rząd danego kraju. Do tego nie spowoduje trwałych zniszczeń, czego przykładem jest Hiroszima i Nagasaki, które bardzo szybko się odbudowały po ataku atomowym. Broń atomowa zastąpi w przyszłym konflikcie zmasowane naloty bombowców, które są bardzo kosztowne, ryzykowne i czasochłonne; jedna rakieta załatwi to samo w kilka sekund. Najbardziej powinni się obawiać ludzie mieszkający w dużych aglomeracjach i miejscach ważnych strategicznie - w Threads jest to dobrze zasugerowane - Sheffield jest ośrodkiem przemysłowym, więc może produkować broń dla wojska i w pierwszej kolejności stał się celem ataku. ]

To jest kompletnie bezsensowne stwierdzenie. Cechą broni atomowej jest to, że jest w stanie doszczętnie zniszczyć zdolność wroga do prowadzenia wojny przy wykorzystaniu względnie bardzo niedrogich środków, w stosunku do tych wymaganych w celu dokonania takich zniszczeń przy użyciu broni konwencjonalnej.

Co za tym idzie, pierwszy atak atomowy na dużą skalę najprawdopodobniej zakończy wojnę. Do tego dochodzi fakt, że ostrzeżenie o ataku przychodzi na kilkanaście minut przed pierwszymi detonacjami - a pierwszym celem będą ZAWSZE środki przenoszenia broni atomowej.

A więc nikt normalny nie użyje broni atomowej "na małą skalę", ponieważ to najgorszy możliwy sposób jej użycia. W momencie potwierdzenia inicjacji na własnym terytorium - a najpewniej nawet wcześniej, tj. w momencie wykrycia rozpoczęcia ataku, zaatakowany kraj natychmiast użyje własnego arsenału, aby uniknąć jego utraty w wyniku ataku wyprzedzającego. Z kolei kraj atakujący, wiedząc o tym, nie przeprowadzi ataku o ograniczonej skali, który nie spowoduje poważnych zniszczeń, tylko pełne uderzenie mające zniszczyć jak największą część potencjału nieprzyjaciela. Ten fakt jest zresztą przyczyną, dla której jeszcze żyjemy w cywilizowanym świecie: w 1983 roku Stanisław Pietrow, oficer odpowiedzialny za wczesne ostrzeganie ZSRR o ataku jądrowym, był w czasie służby świadkiem błędu komputera, który wskazał start pięciu rakiet z USA. Wiedząc, że nikt nie użyje tylko pięciu rakiet do ataku na ZSRR, stwierdził, że to musi być błąd komputera.

Oczywiście sytuacja zmienia się, kiedy celem ataku jest państwo nie posiadające własnego arsenału atomowego - ale wówczas używanie broni atomowej również nie ma sensu, bo po pierwsze może mimo wszystko sprowokować do odwetu mocarstwa atomowe, a po drugie zwiększa szansę eskalacji następnego kryzysu w wymianę jądrową.

PeZook_FB

Moim zdaniem potęga broni atomowej jest wyolbrzymiana. To jest broń jak każda inna z tą różnicą, że przy niewielkich nakładach logistycznych daje bardzo dobre rezultaty. Nie trzeba od razu posyłać car bomby w ataku. Wystarczy jedna rakieta do zniszczenia dzielnicy dużego miasta. Czy to jest duże zniszczenie? W działaniach zbrojnych taki sam efekt daje zmasowany nalot dywanowy z użyciem ciężkich bomb konwencjonalnych.

Do tego dochodzi arsenał broni atomowej. "Zasypać" rakietami na chwilę obecną może się tylko USA z Rosją. Żaden inny kraj nie użyje całego swojego arsenału jądrowego w walce i jeśli już dojdzie do konfliktu atomowego, użyje tylko jego części, w zdecydowanej większości krajów - niewielkiego arsenału (kilka rakiet). Nie można dokonać tym ogromnych zniszczeń, ale można dokonać dotkliwych zniszczeń np. infrastruktury strategicznej wroga.

Cały temat jest z resztą tylko czystą dywagacją, bo obecnie panuje na świecie ogromna dysproporcja sił w kwestii broni jądrowej. Tylko 2 państwa mają jej pod dostatkiem. Reszta jest daleko w tyle, przynajmniej oficjalnie. USA i Rosja posiadają konwencjonalną armię na tyle potężną, że nie muszą się posuwać do użycia broni atomowej w konfliktach i dlatego twa status quo i oby trwało jak najdłużej.

monroepage

[Moim zdaniem potęga broni atomowej jest wyolbrzymiana. To jest broń jak każda inna z tą różnicą, że przy niewielkich nakładach logistycznych daje bardzo dobre rezultaty. Nie trzeba od razu posyłać car bomby w ataku. Wystarczy jedna rakieta do zniszczenia dzielnicy dużego miasta. Czy to jest duże zniszczenie? W działaniach zbrojnych taki sam efekt daje zmasowany nalot dywanowy z użyciem ciężkich bomb konwencjonalnych. ]

Tak, ale to jest efekt takiego zmasowanego nalotu zaistniały w przeciągu sekund. Wiesz, że w całej Wielkiej Brytanii nie ma dość łóżek na oddziałach leczących oparzenia, ani środków medycznych do ich leczenia, żeby poradzić sobie z rannymi z takiego ataku?

[Do tego dochodzi arsenał broni atomowej. "Zasypać" rakietami na chwilę obecną może się tylko USA z Rosją. Żaden inny kraj nie użyje całego swojego arsenału jądrowego w walce i jeśli już dojdzie do konfliktu atomowego, użyje tylko jego części, w zdecydowanej większości krajów - niewielkiego arsenału (kilka rakiet). Nie można dokonać tym ogromnych zniszczeń, ale można dokonać dotkliwych zniszczeń np. infrastruktury strategicznej wroga. ]

Mniejszy arsenał jądrowy oznacza, że państwo go posiadające użyje go WCZEŚNIEJ. USA może sobie pozwolić na doktrynę "launch on confirmed initiation", bo mają duży arsenał rozmieszczony w pełnej triadzie (umocnione silosy, okręty podwodne oraz lotnictwo), którego atak wyprzedzający raczej nie pozbawi możliwości zniszczenia atakującego - tak więc mogą czekać na potwierdzenie detonacji na własnym terytorium zanim odpowiedzą atakiem, bo ilość głowic znajdujących się tylko na pokładach ich okrętów podwodnych w zupełności wystarczy do odwetu nawet przeciw wielkiemu przeciwnikowi takiemu jak Rosja.

Ale już np. Wielka Brytania posiada tylko 225 głowic rozmieszczonych na okrętach atomowych "Trident" - jest bardzo prawdopodobne, że atak wyprzedzający na ich bazy zniszczy większość ich arsenału. Dlatego Wielka Brytania nie może sobie pozwolić na oczekiwanie na rozwój sytuacji: użyją swojego arsenału, jeśli będą myśleć, że zostaną zaatakowani bronią jądrową - inaczej go stracą i przegrają wojnę (do całkowitego zniszczenia Wielkiej Brytanii jako państwa wystarczy ok. 55 megaton).

To samo tyczy się Francji, Izraela, Chin etc. przy czym do zniszczenia większości populacji Izraela nie potrzeba nawet 10 megaton.

monroepage

Aha, muszę tutaj dodać: jaki jest sens niszczenia dzielnicy miasta? Taka sytuacja może zaistnieć TYLKO w wypadku, kiedy atakujący kraj postanowił wybić jak najwięcej cywilów. Nie żyjemy już w czasach, kiedy do skutecznego zniszczenia jednego dużego dworca potrzebny był nalot setki ciężkich bombowców, który równał z ziemią całą okolicę: dzisiaj tą samą siłę ognia posiadają cztery samoloty wielozadaniowe z 16 precyzyjnymi bombami.

Także atak atomowy na np. Londyn, niszczący całą dzielnicę miasta, oznacza że wojna wkroczyła w fazę wojny totalnej do wyniszczenia państwa, a więc jedyną racjonalną decyzją zaatakowanego będzie pełny odwet.

Galena

Az dziw bierze, ze nie slyszalem jeszcze o tym filmie-wlasnie go obejrzalem, zaraz po "The day after", ktory rownie dobry, acz o mniejszej wymowie psychologicznej.
To, czym jest zaglada nuklearna, przywodzi mi na mysl prawdziwa apokalipse, ktora moga zgotowac nam zwyklym ludziom, majacy dostep do kodow startowych.
Nie ludzcie sie, gdy atomowy grzyb pojawi sie na horyzoncie, to bedzie koniec wszystkiego, a Ci co do tego doprowadza, beda dalej zyc i siedziec gleboko w cieplych,
solidnych, czystych schronach, otoczonymi banda humungosow z bronia, gotowych do strzalu. Zastanowcie sie jak w tym filmie, jak UDA wam sie przezyc, co dalej, ja nie wiem, ale
juz wole wyparowac od razu, niz powoli zdychac z napromieniowania i patrzec jak rownie okrutnie umieraja moi najblizsi. Myslicie, ze to co teraz cenne, bedzie miec potem jakas wartosc.
Nie, liczyc sie bedzie TYLKO sila, bron, zywnosc i zorganizowana gruba, ktora aby przezyc nie cofnie sie przed niczym w swiecie niczego i wszechobecnej radioaktywnej smierci. Jest taka slynna saga:Fallout-
gra komputerowa, jednak jej wymowa jest tak straszna, ze nie pozostawia mi zadnych zludzien jak ten przyszly, postatomowy swiat bedzie wygladac-zostana rzadowe schrony, tony ukrytej zywnosci i broni, a biedny,
ocalaly, zdziczaly czlowiek bedzie wiodl zycie szczura posrod mutujacych, zywych organizmow. Nie ma zadnego moralnego i prawnego usankcjonowania do tego aby posiadac arsenal jadrowy, a Ci co
daza do jego posiadania winni byc za wszelka cene eliminowani, bo to jak dac dziecku zapalki, predziej, czy pozniej wywola pozar.
Niech Bog ma nas w opiece jesli do tego dojdzie...!!!

Ps. Film znakomity, powinno sie go podsuwac bezwzglednie pod morde kazdemu decydentowi, ktory ma wladze naciskania na RED BUTTON...

Buzzthesut

Tak się zastanawiam, czy w obliczu ataku nuklearnego na taką skalę jak w filmie jakikolwiek sens miałoby budowanie sobie schronu na własną rękę. Przystosowanie do roli schronu własnej piwnicy i zbieranie (zawczasu) żywności, wody, ubrań, paliwa tak naprawdę nie miałoby chyba sensu? Nie dość, że kosztowne, to i tak wystarczyłoby tego pewnie na raptem kilka miesięcy, a po tym czasie trzeba by wyjść z tego bunkra i szukać jedzenia na zewnątrz (jedzenia, które i tak byłoby niezdatne do zjedzenia, bo na bank byłoby napromieniowane). Nie mówiąc o tym, że zarówno powietrze, gleba jak i woda również byłyby skażone. Nie jestem też pewien czy taki bunkier w piwnicy byłby na tyle szczelny, aby przez te kilka miesięcy skażenie radioaktywne nie przeniknęło do środka. Już lepiej byłoby być na miejscu "ground zero" i zginąć od razu.

"Ci co dążą do jego posiadania winni być za wszelka cenę eliminowani"

Nie do końca się zgodzę. Nie tak łatwo byłoby uzyskać taki stan, aby wszyscy zainteresowani pozbyli się broni atomowej i zaprzestali jej produkcji. Obecnie to marzenie ściętej głowy. Poza tym wyobraźmy sobie dwa kraje; Polskę i jakiś "dziki kraj". Załóżmy, że mamy z nimi zatargi, a oni posiadają atomówki. Jedynym obecnie skutecznym rozwiązaniem, aby trzymać ich na dystans i nie dopuścić aby nacisnęli na "red button" jest mieć własne atomówki, aby wiedzieli, że jak oni nacisną, to my również...

Buzzthesut

Ciekawostka. Ukraina oddała odziedziczoną po Związku Sowieckim broń jądrową - mając gwarancję nienaruszalności jej granic podpisaną w Budapeszcie przez przedstawicieli Londynu, Moskwy i Waszyngtonu.
Wnioski: Podpisy tak poważnych państw są funta kłaków niewarte. Gdyby Ukraina miała obecnie broń jądrową, Rosja na 99% nie ośmieliłaby się zająć Krymu, nie mówiąc już o wschodniej Ukrainie.