I najważniejsze, zapomniałam o "Unable to stay, unwilling to leave" - ulubiona melodia z ulubionej sceny, zwłaszcza sam początek tej melodii, i potem jak Rose już wyskakuje z szalupy oraz końcówka kiedy uciekają przed Calem. Wspaniała muzyka.
Tak i dlatego jest pewnie jedną z bardziej wzruszających. Pewnie nawet bardziej niż końcowa. Szczególnie gdy jack ją nazywa wariatką a ona mu przypomina "You jump, I jump". A ta muzyka jeszcze to potęguje.
Nie można oczywiście zapomnieć o samym umiejscowieniu tej sceny. Sfilmowanie jej na Wielkich Schodach to po prostu strzał w dziesiątkę.
Tak racja, wszystkie sceny na wielkich schodach są świetne, np. kiedy Rose schodzi na dół do Jacka i widzi go takiego eleganckiego a on całuje ją w rękę :) Albo gdy się potem umawiają pod zegarem by pójść na zabawę pod pokładem :)
No tak. Albo ostatnia scena gdy idzie po schodach a Jack sie odwraca i podaje jej rękę.
W ogóle prześwietny film z prześwietną muzyką:-)
Tak, co do tego nie mam żadnych wątpliwości :)
Wczoraj prawie cały dzień przesiedziałam ze słuchawkami na uszach i słucham całego soundtracku z "Titanica". Ta muzyka jest taka kojąca, szczególnie te delikatne melodie.
To nie są ujęcia prawdziwego Titanica z 1912. To są wycinki z filmu. Cameron kiedyś mówił, że chciał, żeby z najszczęśliwszego momentu z filmu (gdy wszyscy radośnie się żegnają) uczynić najsmutniejszą czołówkę. Łzy same napływają do oczu, jak się jeszcze doda tą smutną muzykę. Dla mnie genialna jest muzyka The Building panic, szczególnie w momencie, gdy zalewa Wielkie Schody.
Tak w ogóle, widzę, że bardzo interesujesz się (ty i nie tylko ty)
tym filmem dlatego polecam obejrzeć 4 częściowe Making Of (czywiście jeśli jeszcze tego nie widzieliście)
http://www.youtube.com/watch?v=whKqtZDLHqk&list=PL358AEEF2B9FD717B&index=27&feat ure=plpp_video
Dzięki za sprostowanie :) Nie widziałam sama czy ta scena jest prawdziwa czy też z filmu.
Dla mnie również genialna jest ta muzyka gdy woda zalewa wielkie schody (chyba już to nawet pisałam wcześniej) GENIALNA! :)
Ja nie płacze ale po tym filie ma doła przez 2 miesiące(chodzi o zatonięcie statku)
Ja też za każdym razem ryczę jak głupia, chociaż obiecuję sobie, że się nie popłaczę... I nie wtedy jak Jack umiera, tylko jak ona idzie do niego po tych schodach i odnajdują się po latach...
Nie martw się ja też ryczę jak to ogladam bardzo kocham ten film ale staram się go nie ogladać tak często.