Jack był bardzo bogaty i miał wszystko, co najważniejsze w życiu - młodość, miłość i wolność :-) To są prawdziwe skarby, których nie kupi się w sklepie, a z biegiem życia traci się je tylko bezpowrotnie i żadne pieniądze już tu nie pomogą.
obejrzałem go ponownie prawie po 20 latach bo wcześniej widziałem go w dzieciństwie. Wtedy zrobił na mnie ogromne wrażenie i dzisiaj również uważam ten film za wybitny w swoim gatunku.
z całym szacunkiem do gustów kinomaniaków, ale mógłby mi ktoś wyjaśnić jakim cudem film, który oceniło blisko 800 tys. osób i który ma średnią ocen powyżej 7 jest poza top 500 filmów na Filmwebie, a w tej topce są takie gnioty, że ciężko przebrnąć 10 min filmu... Można mieć różne gusta, ale szacunek do filmu jednak...
Wciąż wracam do tego filmu z ogromną nostalgią. Już sama melodia chwyta za serce i wyciska łzy, bo niesie ogrom wspomnień i emocji. Jest to film, na który nie potrafię patrzeć inaczej niż jak na wielki film - wszelkie wpadki przy produkcji (są o tym materiały) czy tezy o złej grze aktorskiej do mnie w ogóle nie...
Pod każdym względem - gry aktorskiej, kostiumów, scenariusza, absolutnie genialnej muzyki... historia miłosna opowiedziana bez krzty tandety, co nie jest proste w kinematografii, a scena końcowa nie ma sobie równych. Dla mnie nie do pobicia.
własciwie to było juz jakis czas temu ale odkurzyłam swa pamieć:) hmmm powiem tylko tyle ze było miło ogladac ale mam nadzieje ze tej planowanej drugiej czesci nie bedzie...
Czemu wszystko w tym filmie jest owiane tak piękną aurą romantyzmu? Każdy element... Wszystko w nim jest takie wzruszające... Chciałbym, aby powstał kiedyś taki film, na którym mógłbym rozpłakać się tak, jak na Tytaniku...
Rose to wstrętny babsztyl. Grubego dupska nie posunęła, żeby wpuścić Jacka na drzwi (że niby by się nie zmieścili, jaasne, trzeba było tyle nie żreć kremówek), a po 100 latach* jeszcze utopiła w oceanie bezcenny klejnot. Normalnie szok i niedowierzanie!
(Ok wiem, że po 85, ale 100 brzmi lepiej)
Wystawa przybyła już do Warszawy. Wczoraj byłam i mogę z czystym sumieniem polecić :) Jest rys historyczny, ale całość kręci się wokół historii pasażerów. Przy Kate Phillips i Sercu Oceanu widziałam jak kilka osób cofa audioprzewodniki :D
Powiem szczerze że Titanic nigdy mi się nie podobał a jestem na tyle stary że byłem na premierze kinowej. Film wówczas był bardzo rozreklamowany jako melodramat i waliły na niego tłumy zarówno zakochanych parek, jak i staszych pań, które chciały popłakać w chusteczkę. Filmu w przeciwieństwie do krytyków Avatara nie...
Czytałem ostatnio opinie tutaj o Titanicu i trochę mnie to dziwi jak ludzie podchodzą do tego filmu. Wg mnie jako film katastroficzny jest najlepszy w swojej kategorii. Same sceny tonięcia statku są tak wykonane że ten film zasługuje na wysoką ocenę. Jak na rok 1997 jest bardzo dobrze wykonany. Poza tym genialna...
Jest to najwspanialszy film jaki miałem okazję obejrzeć. Wspaniała gra aktorska i klimat sprawia,że przeżywa się emocje wraz z bohaterami. Film został wyemitowany w Polsce kiedy byłem prawie 10-letnim chłopakiem. Od tego pierwszego razu do dnia dzisiejszego ciągle zachwycam się tym arcydziełem. Pamiętam czasy jak...
Wielki mi romantyzm... Ukochany ginie w wodzie, a laska płynie sobie na tratwie jakby nigdy nic. A tratwa była wystarczająco duża. A nawet jeśli nie... Wolałbym zginąć razem z ukochaną osobą niż żyć ze świadomością, że dałem jej zginąć. Gdzie tu sens? Poza tym ta ostatnia patetyczna kwestia kapitana Edwarda J. Smitha...
więcej
Oskary za pomniejsze kategorie rozumiem. Rzeczywiście dobrze zrealizowany pod względem zdjęć, scenografii, dźwięku itp.
Ale jak mógł dostać oskara za najlepszy film? Zrozumiałbym, gdyby nie było godnej konkurencji. Ale w tym samym roku nominację otrzymały: "Buntownik z Wyboru|, "Lepiej Być Nie Może", "Goło i...
Dlaczego ten film ma taką niską ocenę? Cały świat oszalał na jego punkcie, kiedy pojawia się w
TV wszyscy łapią za piloty i przełączają na Polsat. Obsada doborowa. Do tego film wzrusza,
miliony osób płacze przy nim... Ogromna ilość Oscarów... Cudowna charakteryzacja... Czego
chcieć więcej?
Pierwszej połowy mogłabym nawet nie oglądać. Nudna do bólu, a ta miłość jest niewiarygodna i głupiutka. Początek katastrofy tak bardzo irytujący, że szkoda gadać. Ciągle tylko latanie wte i wewte, a Rose ma ochotę się udusić. Końcówka jednak nadrabia, bo jest wciągająca, świetnie zrealizowana no i trzyma w napięciu....
więcejTak sobie myślę, że stało się modne obrzucanie tego filmu błotem, że jest kiczowaty itd. Ale jakoś do tej pory mało wychodzi produkcji z tak genialna muzyką, dobranymi aktorami, kostiumami, efektami jak na swoje lata. Wiadomo, to jest mainstream, a nie kino niszowe, ale nadal.