Pierwsza część "TO" była naprawdę dobrym horrorem, natomiast "TO 2" jest czymś w rodzaju filmu familijnego, na który można przyjść całą rodziną. Owszem, zaczyna się bardzo dobrze lecz im dalej w film tym coraz bardziej mamy do czynienia.... na pewno nie z horrorem. Szkoda. Te pseudo podśmie-ch-ujki w sytuacji kiedy należałoby s*ać wręcz ze strachu bardzo psują ten film + wygląd tych "potworów" zamiast być straszny był... śmieszno nierealny. Fani pierwowzoru, którzy patrzą na detale mogą czuć się bardzo zawiedzeni. Brak fabuły, to chyba największy problem tej części. Pennywise w ogóle nie przerażał, w ogóle było Go jakby za mało. W pierwszej części zaskakiwał, był straszny... a TU? Bardziej się można było zastanowić "co on tu robi?". Osobiście strasznie się zawiodłem. Reżyser zamiast pójść drogą pierwowzoru (jak to uczynił w części pierwszej) to wstawił jakieś swoje wizje, z dramatycznym skutkiem.... a już postać Henry`ego Bowers`a......... z resztą, sami zobaczycie. :(