I oczywiście na starcie minus za przedstawienie krzywdzącego stereotypu białego heteroseksualnego mężczyzny bezlitośnie znęcającego się nad dobrodusznymi i super-sympatycznymi pedziami. Film trochę za długi, z pewnością potrafi zmęczyć aczkolwiek rozrywka niczego sobie. Pośmiałem się i nacieszyłem scenami z Pennywisem i jego pomysłowością, aż mi się Fred Krueger przypominał.