Hip-hop w służbie socjalistycznej ojczyzny? To nie pomyłka, ten dokument ukazuje narodziny wschodnio-niemieckiego hip-hopu pod koniec lat osiemdziesiątych. Ten znakomicie zmontowany i obfitujący w wiele fascynujących archiwaliów film pokazuje zapomnianą historię rozwoju enerdowskiej sceny break-dance. Władze, które zrazu pacyfikowały niesfornych b-boyów tańczących na ulicy, szybko zorientowały się, że zamiast walczyć z "obcymi ideologicznie wzorcami kulturowym", lepiej wprząc je do oficjalnej machiny propagandowej epoki" schyłkowego Honeckera”. W ten sposób break-dance trafił do młodzieżowych domów kultury i na oficjalne akademie z okazji kolejnej rocznicy rewolucji październikowej czy pierwszomajowe pochody. Hip-hop made in NRD nie mógł jednak przetrwać upadku muru berlińskiego…