Bardzo fajnie, ze w dobie oklepanych jumpscareowócw i robionych na siłę slasherów w sam raz na TV PULS, dostaliśmy coś innego - moze nie jest to genialnie wytłoczona fabuła, ale za to momentami potrafi przykuć uwagę.
Zacznijmy od tego, ze jest to jeden chyba z nie wielu filmów tego typu, bez irytującego trzęsienia się kamery - dlatego tez film ogląda się bardzo przyjemnie. Do tego dochodzi bardzo dobra charakteryzacja miejsc i postaci - widac to dobitnie podczas festynu. Muzyka równiez robi swoje; a genialnie oddaje to scena tańca przeplatająca się z walką - naprawdę dobra robota.
Jeśli chodzi o ulubioną scenę, to stawiam na najazd klonów rodziny Josha - sentyment do N.W.A :D no i było tam trochę sytuacji wyciągniętych rodem z komedii; cóz, taki był zamysł rezysera...
Niestety jeśli chodzi o minusy, to tutaj trochę kuleje fabuła a w szczególoności kilka klarownych niedociągnięć; dlaczego ludzie z podziemia nie wyszli stamtąd wcześniej? Co spwodowało, ze dorosłaAdelaide zapomniała o swoim dawnym zyciu w podziemiu( za nim jeszcze podmieniły się z dziewczynką), czy moze tez podświadomie wyparła te wspomnienia? Jak to się stało, ze mała, zła dziewczynka ciągnie po korytarzu ciało swojego "oryginału" i nikt nie reaguje?
Czy końcowka(niejasna zresztą) otwiera drzwi do kontynuacji? Mam nadzieje, ze tak.
Generalnie, film wyszedł niezle ale moim zdaniem mogło być jeszcze lepiej. Zapomniałem wspomnieć o aktorstwie i tutaj napomnę o Pani Moss, której uśmiech połączony z psychozą w oczach zyskał u mnie dość przyjemny odbiór :P
Powiem szczerze, ze film "Uciekaj" podobał mi się bardziej. Mimo wszystko nie widze przeciwwskazań aby udac się takze na seans filmu "To My".