Na końcu filmu dowiadujemy się, że główna bohaterka kiedy była mała została podmieniona ze swoją „bliźniaczką”. Nie pasuje to zupełnie do wątku, bo czemu w takim razie ta prawdziwa, podmieniona nie pamięta nic z przeszłości i chce zabić tą, która się z nią zamieniła? Dlaczego umie mówić, skoro inni nie umieją itp.?
Ta prawdziwa nie pamiętała nic z przeszłości, dopóki bliźniaczka nie zaczęła tańczyć. Chciała zabić, by była jedyną wersją Adelaide, tak samo jak reszta Połączonych, która później łączyła się w łańcuch. A umie mówić, bo potrafiła mówić przed wymianą.
Ale przecież ta prawdziwa, która została zamieniona na kopię, mówiła potem, że zawsze zastanawiała się co by było gdyby wtedy tamta wzięła ją ze sobą. Czyli to spotkanie pamietała, a mimo to nie pamiętała, że tamta się z nià zamieniła. Dziwne to
Cóż film wg jednej z interpretacji dotyczy dualistycznej natury człowieka. Myślę, że te zdanie, o którym mówisz może trochę być aluzją do tego, że gdyby Połączona poszła z nią, to wtedy staliby się jednością. Ale to już jest chyba nadinterpretacja i za dużo to nie tłumaczy. Myślę jednak, że może jak obejrzy się drugi raz film to się to jakoś załapie.
Trochę czasu minęło od premiery, obejrzałem to parę razy i trochę analiz przejrzałem. Część z nich tłumaczy całą tą sytuację wyparciem wspomnień. Kopia wyparła wspomnienia o zamianie, dostosowała się do życia w społeczności "na górze", tej i żyła tak, jakby była tam od początku życia, podczas gdy Oryginał zaczyna być wychowywany przez inne Kopie. Dopiero starcie z Połączonymi przywraca w Kopii wspomnienie o przeszłości. Interpretuje się to też pod względem problemów klasowych. Ma to pokazywać jak otoczenie, w którym się jest wpływa na to kim się jest później. Kopia staje się bardziej "ucywilizowana" bo większość czasu spędziła po zmianie na górze w lepszych warunkach, podczas gdy Oryginał "dziczeje", ale obie zachowują część swoich cech (np. Kopia nie wyczuwa rytmu muzyki w scenie z pstrykaniem w aucie I've Got 5 On It, a Oryginał potrafi właśnie mówić). Możliwe, że gdyby obie poszły na górę, to obie mogłyby wychować się w lepszej klasie społecznej, na czym zyskałyby obie, bo jedna nie musiałaby przeżyć reszty życia w podziemiach, a druga mogłaby dalej żyć u siebie.