Też się zastanawiam skąd takie zachwyty. Horror z tego żaden. Oryginalności właściwie zero. Większość to klisze i schematy gatunku. Z wplecionym humorem. I jasne, reżyseria jest ok. Aktorsko również w porządku. Ale jako horror to słabo.

"I jasne, reżyseria jest ok. Aktorsko również w porządku"... za to jestem w stanie dać 6/10, ale przypominam sobie to liczenie trupów i wątek o Kevinie to robiło mi się gorzej. To beztroskie mordowanie... sprawia, że można do tego filmu zasiąść jak do gniota, ale człowiek sobie nie wiadomo co wyobrażał po tak wysokich ocenach przed premierą i po ostatnim "Uciekaj". "to my" to jak dla mnie takie Uciekaj, ale zrobione przez przygłupiego brata.
Oceny i zarobki tej produkcji pochodzą z tego co ostatnio sprzedaje się najlepiej czy "rasizmowi", bo inaczej tego nazwać się nie da. To nie jest poprawność polityczna tylko głupi rasizm jak dla mnie. Zwłaszcza jak widziałem te kajdany na ręce Lupity przez cały film. Za to ludzie na bank dali przynajmniej oczko wyżej, a takich akcji jest sporo.
O tym hicie na Oscarach może nawet nie zapomną, a zeszłoroczne Hereditary nie zostałoby pominięte gdyby rodzinka była afroamerykanami :)
Zaczynam mieć tego dosyć.

Zgadzam się. Nawet z kolegą doszliśmy do wniosku że mimo że rodzinka to afroamerykanie, ich zachowanie sugeruje standardową "białą" rodzinkę z przedmieścia LA. Film, podobnie jak Czarna Pantera zyskuje popularność poprzez czarnoskórych protagonistów. I w sumie dziwi mnie ten obecny szał na to. Przecież przed Czarną Panterą był choćby Blade również czarnoskóry bohater a w horrorach przecież było lata temu Night of Living Dead z czarnoskórym protagonistą. Być może chodzi o to że nie tylko aktorzy są ciemnoskórzy to do tego i w Czarnej Panterze jak To My są też czarnoskórzy reżyserzy. Mnie osobiście strasznie irytuje gdy film nie jest oceniany pod kątem jakości ale "postępowości, poprawności publicznej i różnorodności". Przykre bo doprawdy bez tej całej otoczki zarówno Czarna Pantera jak i To My to filmy przeciętne w najlepszym razie

"Blade" nie był taki popularny, ponieważ wtedy poprawność polityczna nie była jeszcze w modzie.

błędnie używasz terminu, którego aż znaczenia nawet nie rozumiesz xD

Dokładnie! Ja byłem jednym z tych widzów którzy byli: zażenowani oraz przysypiali.... szkoda.

Cóż, trudno się nie zgodzić. Do całokształtu tego filmu dołożyłbym jeszcze ostatnie 20 minut filmu, gdzie próbują nam wyjaśnić skąd oni są. Całkowicie niepotrzebnie. Scenariusz zadaje coraz więcej nielogicznych i niespójnych względem fabuły pytań. Nieudany plot twist rujnuje ten film do reszty. Szkoda, ale przynajmniej utwierdziło mnie to w fakcie, że jednak Jordan Peele jest przereklamowany, tak jak jego gloryfikowany Uciekaj. Szkoda, mam nadzieję, że kolejne jego filmy będą bardziej przemyślane i mniej "śmieszkowe".

No i ktoś z was w ogóle zrozumiał skąd się wzięli Ci bliźniacy? Po drugie o co chodziło z tym łańcuchem który utworzyli? Może mi ktoś to wytłumaczyć?

Bliźniacy wzięli się z eksperymentu z klonowaniem. Na koszulce Adelaidy w chwili gdy Ja porwano był narysowany łańcuch utworzony z ludzi więc dlatego bliźniacy takowy utworzyli.

no i to pojscie na latwizne kladzie caly scenariusz niestety... a wyjasnienia dotyczace "experymentu" z kontrola spoleczna jest zwyczajnie slabe.

i co sklonowali całe USA czy jak

ten "eksperyment spoleczny" to po prostu wojna klas, ten film jest w gruncie rzeczy marksistowski. We Francji mowi sie "kazdy jest czyims niewolnikiem" - zawsze mamy kogos nad soba, kogos komu nalezy sie podporzadkowac

Początek faktycznie trzymał w napięciu... Niestety film przerodzil się w komedie. Nie wytrzymałam do końca i wyszłam. Naprawdę nie polecam

Nie wspominając już o dziurach fabularnych i tym jak kiepsko zabezpieczony był ten cały "eksperyment". Serio, 2 metry pod ziemią, w lunaparku na plaży organizuje się jakiś mega poważny eksperyment z klonowaniem całej populacji? I nikt nie pozbył się dowodów jak się nie powiódł? Nikt nie robi kontroli w tym wesołym miasteczku w Santa Cruz? Nawet klucza nie było do tej sali z klonami. Każdy debil mógł tam wejść. Skąd sklonowani mieli jedzenie? Wiem, że króliki się nieźle mnożą, ale skąd ONE miały jedzenie? Skąd czerwone ciuchy? Z czego uszyli? A nożyczek skąd im się tyle namnożyło? Też takie jurne jak króliki?
Im bardziej próbuję sobie odpowiadać na pytania, tym głupszy mi się ten film wydaje.

bo to nie ma być doszukiwanie się logiki. tak samo jakby ktoś w Grze o tron wyleciał ze stwierdzeniem, że smoków kurde być nie może, one nie istnieją w realnym świecie także serial nie ma sensu przecież, nie? żywią się królikami bo ma być odwołanie do Alicji w krainie czarów, podstawcie sobie pod to hamburgery, jak się bardziej logiczne wydaje, why not. w metrze też nie ma na tyle miejsca, żeby każdy odtwarzał zachowania człowieka z góry, też takie głupie przecież.
ci ludzie na górze są odzwierciedleniem najbiedniejszych warstw społecznych, których się spycha na margines.dlatego nikt nie robi kontroli w miasteczku. bo ludzie NIE CHCĄ widzieć tych biednych, złych, starych itd. te udziwnienia wszystkie typu właśnie króliki, koszulka, rękawica, nożyczki są odwołaniami do innych filmów i częścią budowanego FIKCYJNEGO świata, który jest środkiem do wyrażenia idei, że bogaci, których tu nie widać i którzy opracowali ten cały eksperyment szukają wyjścia co zrobić z biednymi (ludzie z metra) poprzez pozorne zjednoczenie klasy średniej (Hands Across America) by pozornie pomoc tym biednym, tyle że klasa średnia (główna rodzinka w filmie i sąsiedzi itd) nie chcą nic zmieniać. Zmienić to może bunt tej zdesperowanej najbiedniejszej grupy, bo tylko ona ma motywacje. Red zostaje przywódcą na tej samej zasadzie co Martin Luther King, bo wie że ma o co walczyć. Komediowe elementy są do budowy charakteru postaci, ich wad przede wszystkim, głównie ojca, który nie bardzo się nadaje, żeby tej rodziny bronić.

Nikt nie kwestionuje smoków bo 'Gra o Tron' to fantasy. 'Us' to zupełnie inna historia, im bardziej realna dla odbiorcy tym straszniejsza. Te dziury w scenariuszu wypunktowane powyżej sprawiają właśnie, że film straszny nie jest.
Odwołania do innych (lepszych) filmów nie sprawią, że ten stanie się wartościowy.
Cała idea marginesu społecznego zepchniętego 2 metry pod ziemią jest ciekawa, ale tutaj podana w sposób prostacki.

Tak wiemy, że głupie i średnie kino jeżeli przedstawi lewicowy bełkot stanie się uwielbiane przez lewicowych koleszków, krytyków stając się tym samym pseudo arcydziełem. Dzieje się to niezależnie od natężenia głupoty, dziur fabularnych, błędów scenariuszowych i przysypiania widowni w kinie. Oczywiście znajdzie się wielu pochlebców ideologicznych, oraz zwykłych głupków, którym wstyd przyznać, że film się nie spodobał choć w ogóle nie zrozumieli o co w nim chodzi.

.

To nie chodźcie do kina jak nie wiecie na co idziecie. Taki styl, na pograniczu horroru i komedii ma Jordan Peele, i to się albo kupuje albo nie.

Oni właśnie tego nie kupili. Jaki styl ma Jordan Peele? Po jednym filmie uważasz, że ktoś ma styl? Trochę więcej tolerancji życzę bo skończysz marnie.

Idąc do kina zazwyczaj wybieram pozycje przy których mogę się "odmóżdżyć" i w pewien sposób zrelaksować. Nie nastawiam się na metafizyczne drugie dno bo mnie to zwyczajnie nie kręci. Ten film niestety miał to drugie dno i tego oceniać nie będę. Co do reszty to fajnie nakręcone sceny, dobra muzyka, średni czarny humor. Ogólnie fajnie się to oglądało. Jednak film charakteryzuje się absolutnym brakiem logiki i należy do tych co im dłużej się człowiek nad nim zastanawia tym słabiej film wypada.

Dziwię się takiemu negatywnemu przyjęciu tego filmu. Dla mnie to jeden z lepszych filmów ,szczególnie w gatunku horror- podobnych. Na plus: realizacja, świetne kadry, kompozycja obrazu - mistrzostwo; muzyka,każdy utwór ma tu drugie znaczenie. Nie doszukuje się tu wojny klas, czy ras bo takie teorie można mnożyć w każdym filmie, a tutaj każdy się sugeruje czarna obsada. Wspomniana symbolikę osobiście traktuje tu jako tło do opowiedzenia o tym że każdy na swoją mroczna twarz. Osobiście film kojarzy mi się z klimatem takich filmów w jak piątek 13 itp.

Tyle że to oczywiste i już było

Fenomenalnie się to czyta jak kretyni recenzują filmy :D

dokładnie. ten wątek to istna beczka śmiechu xD