Us absolutnie mnie zachwyciło. Peele lubi straszyć i bawić, ale jeszcze bardziej lubi opowiadać błyskotliwe historie.
Ten film ma tak wiele warstw, że aż trudno to wszystko ogarnąć, choć staraliśmy się jak mogliśmy w tej analizie:

https://www.youtube.com/watch?v=2eq4DgRlbxo

Ten film cieszy pod każdym względem: muzycznym, aktorskim, scenariuszowym, zdjęciowym. Wszystko ma tam swoje znaczenie, od narzędzia zbrodni (nożyczek), po kolory i wygląd strojów Doppelgangerów i ubrania bohaterów (zauważcie, że kolor białej bluzy Adelaide powoli zamienia się w czerwony, czyli jak u Doppelgangerów), tych niuansików i znaczeń jest od groma.
Uwielbiam filmy, które można obejrzeć wiele razy i za każdym razem wyłapać coś nowego, co jeszcze bardziej wzbogaca obejrzaną treść.
Poza tym, jeśli Lupita Nyong'o nie doczeka się za tę rolę nominacji do Oscara, to wchodzą w grę tylko 2 opcje: a) to będzie tak fantastyczny rok dla kina, że najzwyczajniej zabraknie dla niej miejsca pośród spektakularnych kreacji aktorskich, czego oczywiście wam i sobie sobie życzę, albo b) Akademia przypieczętuje swój los imprezy anachronicznej, nieistotnej, jeśli zignoruje fakt, że horror przeżywa aktualnie swój najlepszy, najbardziej twórczy i wartościowy okres.