pragne napisac, ze film zacząłem ogladac chwile po polnocy razem z moja dziewczyna i mozliwe, ze cos mi w tym filmie umknelo, albo czegos nie zrozumialem ;). A, ze ogladalem go jakos w marcu chyba totez nie wszystko w tym filmie pamietam. Dla mnie nie jest to film na 10, ale na 9 i nie bede wymyslal jakichs wad. Po prostu az tak ten film mi sie nie spodobal zeby mu dac 10. Chigurh (nie wiem czy dobrze napisalem) faktycznie tworzy swietna kreacje mordercy, Moss za to nie zachowuje sie jak spanikowana ofiara, tylko jak opanowana, lecz w pelni swiadoma tego co moze ją czekac osoba. I moze faktycznie akcja nie toczy sie w tempie TGV, ale nie uznaje tego jako wady, mimo iz osobiscie nie bardzo przepadam za takim rozwiazaniem, poniewaz wychodze z zalozenia, ze troszke cierpliwosci nie zaszkodzi :) i mam jeszcze pytanie bo nie pamietam jak film sie konczy - Chigurh ulega wypadkowi, ale udaje mu sie uciec i uniknac konsekwencji czy cos moze pokrecilem ?
He just walked away... Najzwyczajniej w świecie zabrał się i poszedł w siną dal. Tylko tyle z filmu wiemy. A co było ewentualnie dalej, to już musimy sobie sami dookreślić... A zatem, nie pokręciłeś :-)