No i tak o to pierwszy, a właściwie trzeci po "Katyniu" i "Piratach z Karaibów" film nominowany do Oscara mam zaliczony. Wybór padł na dzieło braci Coenów czyli "To nie jest kraj dla starych ludzi". Nominacje w następujących kategoriach: najlepszy film, najlepszy aktor drugoplanowy (Javier Bardem), najlepsza reżyseria, najlepszy scenariusz adaptowany, najlepsze zdjęcia, najlepszy montaż i najlepszy dźwięk nie będę ukrywał, że oglając film właśnie te wyznaczniki starałem się bacznie i obiektywnie obserwować.
A więc po koleji, co prawda z filmów nominowanych w kategorii najlepszy film widziałem do tej pory właśnie tylko dzieło braci Coenów, ale mnie ten film jakoś wcale nie zachwycił. Owszem jest dobry, momentami to nawet bardzo dobry ale na Oscara to zdecydowanie za mało, w zasadzie to nawet za mało jak na samą nominację, no ale to już inna bajka. Sam klimat filmu jest dosyć ciężki, taki senny i duszny, oglądając film doskonale można poczuć tą pustkę dookoła. Troszkę mam mieszane odczucia odnośnie zakończenia, no ale w końcu do adaptacja powieści więc pewnie nie mogło być inaczej.
Gra aktroska też zdecydowanie na plus, Tommy Lee Jones jak zwykle staje na wysokości zadania, ale on grał już całą masę podobnych ról i chyba wolałbym w tej roli zobaczyć jednak kogoś innego. Josh Brolin, którego wcześniej wogóle nie kojarzyłem również pokazał się z bardzo dobrej strony, ciekawa postać momentami nieco przerysowana ale znając poczucie humoru braci Coenów to taki właśnie był zamiar. No i wreszcie nominowany do Oscara Javier Bardem, bezapelacyjnie najlepsza rola w tym filmie w dodatku zagrana wręcz wyśmienicie. Jeden z najlepszych świrów jakich miałem okazję oglądać w filmach w całym swoim dwudziestoletnim życiu. Scena na stacji benzynowej - mistrzostwo świata! Gdy by nie Bardem na prawdę ciężko by było przebrnąć przez ten film, bez niego wiele by stracił. W pełni zasłużona nominacja.
Na pewno na uznanie zasługują reżyseria głównie za budowanie tego specyficznego klimatu jak i za dorzucenie do filmu tego Coenowskiego poczucia humoru, pewnie nie których ono wogóle nie rusza, ale mnie tam akurat bawi. Na plus należy również zaliczyć zdjęcia przy których wrażenie pustki staje się widzowi bardzo bliskie, a także świetnie zrealizowany dźwięk, warto zwrócić uwagę na wszelkiego rodzaju strzały, itp.
Co do nominacji z najlepszy scenariusz adaptowany to w tej kwestii akurat nie mam nic do powiedzenia, bo najzwyczajniej w świecie nie miałem okazji przeczytać książki Cormaca McCarthy'ego. Montaż filmu raczej na plus, ale w tym temacie raczej wypowiadam się ostrożnie bo moim zdaniem aby docenić montaż w filmie trzeba mieć o nim jakieś pojęcie od strony technicznej, a ja takowego niestety nie mam.
Podsumowując jak już wcześniej pisałem "To nie jest kraj dla starych ludzi" to film dobry, a miejscami nawet bardzo dobry, ale według mnie nie zasługujący na Oscara w kategorii najlepszy film. Wydaje mi się, że ten film nie zapisze się jakoś szczególnie w kinomatografii światowej, zdecydowanie nie jest to dzieło wybitne. Póki co największe szanse na Oscara za ten film upatruję w nominacjach dla Javiera Bardema i za reżyserię dla bracie Coenów. Jak będzie, nie długo się przekonamy ;)