PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259289}

To nie jest kraj dla starych ludzi

No Country for Old Men
2007
7,6 248 tys. ocen
7,6 10 1 247513
8,3 86 krytyków
To nie jest kraj dla starych ludzi
powrót do forum filmu To nie jest kraj dla starych ludzi

taki pewny siebie,cwany,szybko odnalazł Mossa jak i walizkę a tak łatwo dał się podejść Sugarowi-praktycznie bez walki-jest to dla mnie nierealne tak samo jak łatwość z jaką wszedł do gabinetu i rozwalił bossa-a gdzie ochrona?
naczytałem się różnych opinii na tych stronach-wiele jest od sfrustrowanych idiotów,którzy specjalnie piszą,że film to totalne dno,po czym odświeżają stronkę co 10s jarając się, że ktoś ich wreszcie zauważył i żywiołowo reaguje
film jest naprawdę dobry i wciągający-nie zgadzam się,że Sugar zabijał bez powodu-żonie dał szansę ale nie skorzystała z wzięcia losu w swoje ręce a wypadek uświadomił mu,że mimo bycia twardzielem świadomym i pewnym że trzyma swój los w ryzach to niczego nie można być pewnym

ocenił(a) film na 9
machiavellimind

Wells zginął, bo choć był dobry, to zbyt pewny siebie. Nawiasem mówiąc świetnie zagrał strach przed śmiercią mizernie ukrywany pod maską pewnego siebie (rewelacyjna kreacja Harrelsona).

machiavellimind


"taki pewny siebie,cwany,szybko odnalazł Mossa jak i walizkę a tak łatwo dał się podejść Sugarowi-praktycznie bez walki-jest to dla mnie nierealne tak samo jak łatwość z jaką wszedł do gabinetu i rozwalił bossa-a gdzie ochrona?"
Wells i Chigurh "pracowali" dla tego samego człowieka więc pewnie nie podejrzewał że ten planuje go zabić.
Co do bossa to znasz jakiegoś, jego ochronę itp. Czy swój brak realności w tej scenie wnioskujesz na podstawie innych filmów które widziałeś? Może to one są nierealne?

AlmostGreen

co Ty opowiadasz? facet wydał wyrok śmierci na Chirugh'a i nie spodziewał się odwetu-on nie musiał się niczego spodziewać- on powinien być przygotowany
co do bossa-tu Cię zaskoczę dupku-tak znam a konkretnie przyjaźnię się z jego synem i on sam ma ochronę, której wątpliwe,żeby Sugar sforsował
ale dajmy temu spokój-to jest film-pewne uproszczenia są konieczne-a Woodego b.lubię i myślałem że się nie da tak łatwo

machiavellimind

Tak oczywiście, a z Al-Capone pewnie razem na tyczki chodziliście. Ale nie będę się kłócił z "ekspertem" od bossów mafijnych. I na przyszłość małą rada na pytania retoryczne się nie odpowiada. Nawet się zrymowało.

AlmostGreen

no i po co to?
czy ja powiedziałem mafijnych?
taa a ze Scareface'em na bilard chodziłem...
masz deficyt możliwości koleżko i to Cię boli przy Całym szacunku

machiavellimind

A jakich innych bossów jak nie mafijnych? Nawiązywałem do filmu, a jakim on był tam bossem, kółka różańcowego? Zgrywasz mądrale a nie potrafisz dostrzec szerszego znaczenia realizmu, i jeżeli coś się nie zgadza z twoimi schematami to od razu jest nierealne, boss bez ochrony - nierealne, to jasne jak słońce i inaczej być nie może. Co do deficytu możliwości to jest takie przysłowie "każdy swoją, miarką mierzy", więc nie przypisuj mi swoich braków, koleżko.

użytkownik usunięty
AlmostGreen

ja tez proszę o pomoc. FAKTY. Moss zginął w pokoju nr...?
Na początku wynajął nr 138, potem donajął drugi-38, by wyjąć walizkę. A tak w ogóle co się stało z pieniędzmi? i w którym momencie? Carson Wells powiedział Sugarowi że walizka jest nad rzeką, ale jej przed śmiercią mu nie przyniósł. Sugar nakazał Mossowi przynieś sobie pieniądze (za życie żony). Moss wygrzebał ją z zarośli i chyba DAŁ JĄ ŻONIE! Rozmowa Mossa z Carlą Jean: "dam ci kasę i wsadzę do samolotu. jeśli ciebie(żono) nie będzie, a ja nie będę miał forsy, nie będzie mógł mnie tknąć, a ja będę mógł tknąć jego."
no i jak poszedł nad basen to już bez kasy, czyli dał ją zonie, która ją przepuściła.Jak Sugar przyszedł do niej na końcu filmu, to mu powiedziała,"Nie mam tych pieniędzy. to co miałam już dawno wydałam..." Na co Sugar:"Nie przejmowałbym się tym". Wydaje mi się, że ją zabił, bo dał słowo. No i po wyjściu z domu sprawdził, czy buciki mu się krwią nie poplamiły;)

Czyli kasę wydała Carla, bo mąż jej dał walizkę, tak jak postanowił w rozmowie telefonicznej. Ale Sugar mordował dla zasady. tak?

użytkownik usunięty

ale nie kumam po co MOSS wszedł do pokoju 114, tam zginął.
Szeryf przyszedł na miejsce zbrodni wieczorem, zobaczył wystrzelony zamek. Wszedł do środka, choć ktoś czekał na niego w ukryciu. Ale do niczego nie doszło. Szeryf zauważył wyjętą kratkę na podłodze. I nie rozumiem tego momentu. Co Moss robił w tym pokoju?

użytkownik usunięty

Mossa zabili Meksykanie, którzy pojechali za Carlą-Jean i jej matką i to oni zabrali pieniądze. Kratka była wyjęta, bo Moss pewnie znowu próbował ukryć walizkę w przewodzie wentylacyjnym, kiedy Meksykanie go zaskoczyli (albo to oni ją wyjęli). Kiedy Chirguh przyjechał na miejsce, było już po herbacie. To on stał w ciemnościach za drzwiami, kiedy Bell stał na zewnątrz. Kiedy zrośnie mu się kość po wypadku, znając jego determinację pewnie ruszy w pościg za Meksykanami.

Coenowie to cwaniaki-wiedzą jak zrobić dobry film mający wiele warstw-każdy znajdzie coś dla siebie-większość rozważa co się stało z kasą czy z kto i jak zginął-ważne chyba jest coś innego-życie i jego ulotność i nieprzewidywalność-co sobie nie zaplanujesz może zostać pokrzyżowane-nie ważne kim jesteś-podobał mi TLJ-stworzony do tej roli
ironiczne Wajda mógłby stworzyć w Polsce taki film na licencji Coenów-może wreszcie dostałby Oskara;))-"To nie jest kraj dla normalnych ludzi" -gdzie policja pałuje kogo popadnie,rząd całuje w dupę USA i wozi się za grubą kasę do domu,gdzie raport UE stwierdza że większość obywateli żyje na skraju ubóstwa mimo że pracuje

Obejrzyj ten film w kinie na trzeźwo, bo z tego co wypisujesz wynika, że oglądałeś go po pijaku na kilkukrotnie rekompresowanym rmvb (a może 3pg?).

Pokoje 38/138 były w Del Rio, a motel z końcówki w El Paso (700 km dalej).
Na basenie był bez kasy, bo ta została w pokoju. Jak mógł dać ją żonie, skoro ta przyjechała do El Paso, kiedy już nie żył?
"Nie przejmowałbym się tym" było odpowiedzią na to, że dziewczyna ma do zapłacenia rachunek za pogrzeb.

Co się stało z pieniędzmi... mogli zabrać je Meksykanie, ale mogło być inaczej...
...Meksykanie uciekali w popłochu, wręcz panice. Czemu, skoro Moss był już rozwalony? Może Chigurh dopadł go wcześniej, przegonił Meksykanów, a później na spokojnie dobrał się do walizki ukrytej w otworze wentylacyjnym (był w pokoju kiedy wszedł do niego szeryf)?

użytkownik usunięty
mkl

jak zwykle musisz się wyżyć. jesteś anonimowy, to jedziesz po innych. a ja grzecznie poprosiłam i nikogo nie wyzywałam.


brooke logan:
on nie wyjmował kratki, bo Moss został zabity jak wchodził. miejsce zgonu.

użytkownik usunięty

mkl. chyba masz rację, ze Chigurgh wziął tę walizkę i przegonił meksykanów. nie wiem czemu ale nie mogę wymazać z pamięci skojarzenia, że przy śrubkach od kratki leżała mała moneta.

ponawiam więc tylko pytanie: PO CO MOSS wszedł do tego pokoju gdzie go Meksykanie zamordowali? do 114?

ocenił(a) film na 9

Wydaje mi się to raczej nieistotne. Scenę śmierci Mossa, a raczej jej brak, traktuje jako kolejny element łamania konwencji - w końcu rzadko mamy do czynienia z sytuacją, w której przez większą część filmu główna postać skutecznie ucieka przed grożącym niebezpieczeństwem, a kiedy ginie (jeśli w ogóle ginie), to nawet tego nie widzimy.

A poza tym:
- Meksykanie - uciekają, bo chyba tak zazwyczaj robi sprawca po zabójstwie dokonanym w biały dzień na oczach ludzi.
- Pieniądze - na tym etapie istotne były już tylko dla Meksykanów, Chigurgh zabijał dla zasady ("obiecał" to Mossowi)
- TLJ - wchodzi i wychodzi z pokoju, bo i tak nie zapobiegł śmierci Mossa, więc jedyny cel jaki w gruncie rzeczy sobie postawił nie został osiągnięty, a na inne nie miał już siły
- Chigurgh - nie morduje w tej scenie TLJ, bo w powietrzu "unosi" się coś co jest wizją starcia dwóch światów, które mimo wszystko nie powinny się zetrzeć; każdy z nich rządzi się swoimi prawami, a starcie zachwiałoby równowagę (poza tym dla Chigurgha TLJ był człowiekiem z zewnątrz - dziwnym stworem nie pasującym do jego wizji)

To na tyle jeśli chodzi o kilka własnych interpetacji. Film świetny.

Aha - jeszcze jedno pytanie, czy zauważyliście moment, w którym tytuł i przesłanie, które niósł zostało całkowicie obalone?

msbrzezinski_2

"Aha - jeszcze jedno pytanie, czy zauważyliście moment, w którym tytuł i przesłanie, które niósł zostało całkowicie obalone?"
Chyba jesteś jedyną osobą która która to zauważyła, więc jak możesz to wyjaśnij to troszkę.

ocenił(a) film na 9
AlmostGreen

Rozmowa TLJ z Ellisem. Ellis przytacza historię śmierci (chyba) wuja TLJ. Opisuje brutalne morderstwo, które miało miejsce klikadziesiąt lat wcześniej. I okazuje się, że już wtedy byli brutalni i bezwzględni mordercy i dobrzy stróże prawa (to banał). Nie widzę innego uzasadnienia dla tej sceny, jest jakby wklejona do filmu właśnie po to by pokazać, że idealizm TLJ (dawne dobre czasu vs dzisiejszy brutalny świat) to utopia starzejącego się człowieka, który coraz bardziej za światem nie nadąża.
Teraz jeszcze raz się nad tym zastanowiłem - "kraj nie dla starych ludzi" to nie kraj "dzisiejszy", inny od "wczorajszego", ale raczej swierdzenie jest szersze - ten kraj nigdy nie był dla starych ludzi, bo stary człowiek nie jest w stanie za nim nadążyć.

msbrzezinski_2

Gdy oglądałem film pierwszy raz myślałem sobie, że przecież przemoc i brutalność istniały wcześniej, szczególnie że scenografia nawiązuje do westernów. Przy drugim oglądaniu filmu zauważyłem scenę o której piszesz.

Zwracam uwagę jeszcze na jedną rzecz - czesto pisze się że to film o Ameryce. Ale przecież akcja nie rozgrywa się w jej sercu, tylko na pograniczu z Meksykiem, na pustkowiach, w podrzędnych motelach, małych miasteczkach gdzie w nocy nie ma na ulicy żywej duszy.

@poklika: ZGADZA SIĘ - cztery srubki i moneta. To chyba ostatecznie wyjasnia sprawe :)

ocenił(a) film na 10
mkl

Wydaje mi sie, ze to meksykanie zabili mossa, gdy ten wchodzil do pokoju (po piwo? to by nawiazywalo do tego, ze niczego nigdy nie mozna byc pewnym, nawet tego, ze nic ci sie nie stanie, gdy bedziesz przejezdzal na zielonym swietle) zabrali jego kase, a "sugar" wpadl do pokoju juz po calej sprawie ale przekonal sie, ze ktos go juz ubiegl. Sprawdzil wtedy otwor wentylacyjny (wiedzial, ze moss juz raz tam ukrywal kase) ale tam nic nie bylo, wiec pojechal po kase do pani moss...

Taka jest moja teoria.

użytkownik usunięty
michalbresiu

niegłupie z was chłopaki;)pozdrawiam serdecznie.

michalbresiu

W otworze wentylacyjnym były wyraźne ślady po walizce, na podłodze leżały cztery śrubki i moneta. Zamek był wywalony sposobem Chihurga, a on był w środku. Chyba oczywiste, że pokazano nam to wszystko, żeby jasne było że to on wziął kasę?

ocenił(a) film na 10
mkl

hmmm z tego co pamietam to w pierwszym pokoju w motelu "regal" byly slady walizki. W drugim byla tylko rura wentylacyjna wlasnie. Nie mogl tam ukryc walizki. Moneta i sruby byly po Chihur'ze

użytkownik usunięty
michalbresiu

właśnie. ja też tak kojarzę jak misiu. Chigurgh szukał tam walizki pewnie, ale jej nie było.

użytkownik usunięty

Sprawa walizki cd.:

1. Do El Paso przyjeżdżają Meksykanie, zabijają Mossa i zabierają pieniądze - kiedy odjeżdżają, słychać przez chwilę jak gadają po hiszpańsku, potem jak Bell rozmawia z miejscowym szeryfem, to obaj mówią, że walizkę zabrali "hombres".
2. Wieczorem przyjeżdża Cukiereczek (skoro niektórzy uparli się, żeby nazywać go "sugar" :-), widzi wszędzie rozklejone policyjne taśmy, ale ma to gdzieś, wywala zamek swoim sposobem, wchodzi i szuka walizki.
3. Pod motel przyjeżdża Bell, widzi wywalony zamek i domyśla się, kto może być w środku, wchodzi, ale Cukiereczek zdążył się ulotnić.

Rozkręcona kratka: albo M. próbował ukryć tam kasę, albo C. tam tej kasy szukał - to nie jest takie istotne.

Pozdro

ocenił(a) film na 10

No to sprawa walizki rozwiazana:) Moze teraz zajmiemy sie ta z Pulp Fiction?:)

Dobra chłopcy, probójecie sobie wyjaśnić co stało się z walizką i ok. Ale powiedzcie mi jakie jest to drugie dno tego filmu? Mniej mnie interesowała sama akcja (choć niektóre osoby zginęły poprostu głupio i nierealnie - zbyt łatwo w stosunku do swojej wiedzy o tym z kim mają do czynienia czyli z bezwzględnym zabójcą) a bardziej co kryje się za tytułem? Niby nie kraj dla starych ludzi, ale powiedzcie w jakim wieku zginęło najwięcej postaci (nie liczę teściowej Moss'a)? I niby dla kogo ma być kraj w którym dzieją się brutalne rzeczy? Dla młodych? Chyba dla cwaniaków i gangsterów, którzy na starość też dobrze sobie radzą.

ocenił(a) film na 10
suzie_8

To nie chodzi o ile osob w danej grupie wiekowej ginie podczas filmu, ale o to, kto umie bardziej dostosowac sie do panujacych realiow. To nie jest kraj dla starych ludzi, to kraj dla mordercow, handlarzy narkotyków, zdegenerowanego społeczeństwa (nikogo nie obchodzi strzelanina pomiedzy Chigurhem a Mossem) Zabojstwa to normalna rzecz (Polowanie Mossa i natkniecie sie na ciała handlarzy i jego reakcja). Wydaje mi sie, ze kluczowa jest tu postac Bella. To o nim mowi tytul. Nie umie znalezc sie w tym swiecie, dlatego odchodzi na emeryture (W barze czyta gazete z historia zabojcy, ktory zabil 14 letnia dziewczyne tylko po to, aby zabic kogos, nie mogl wyobrazic sobie czegos podobnego w "jego" czasach, czasach jego ojca i dziadka). Mozna przytoczyc tu jeszcze slowa tesciowej Mossa, gdy Meksykanin pomaga jej z walizka: "wreszcie jakis dzentelmen". Tytul wydaje sie być nawiazaniem do dzisiejszej Ameryki (zreszta juz to ktos gdzies tu napisal) i degradacji społeczenstwa. Mlodzi nie maja porownania z tym co bylo kiedys. Latwiej im zrozumiec cale zlo, zignorowac je...

michalbresiu

To oczywiste, że z wiekiem człowiekowi mniej się chce i ma mniej sił i nie potrafi zrozumieć niektórych zmian zachodzących w świecie. Ale ten świat tworzył też ten człowiek, który teraz jest już stary. Zastanawiając się nad tytułem i filmem dojdziemy do wniosków, że starsi ludzie to są porządni, a młodzi są zdegenerowani i nieczuli, a wcześniej zwykła tępa brutalność się nie zdarzała. Mimo wszystko, kiedyś ludzie byli bardziej dzicy (sama historia dzikiego zachodu, wojny od dawien dawna, prehistoria). Czasami starszy nie pamięta co sam wyrabiał jak był młody i ma się na starość za porządnego. No i trzeba pamiętać, że młodych ktoś wychowuje, widzą jakiś przykład. Najgorsi zwyrodnialcy też będą starzy i przez to nie staną się lepsi z racji wieku. To wszystko o czym chce powiedzieć ten film i jego tytuł jest w rzeczywistości bardziej skomplikowane i dlatego uważam ten film za dobry, ale nie wybitny, ale to moje zdanie (bo za bardzo wszystko upraszcza). A jeszcze apropos tego ilu ludzi w jakim wieku ginie (żaden występujący stary człowiek nie zszedł śmiercią przedwczesną i nagłą) - to będzie kraj starych ludzi, jeżeli młodzi się nawzajem pozabijają i starsi będą stanowić coraz większy procent społeczeństwa (a starsi nienadążając za współczesnym światem żyją sobie spokojnie z boku, więc dożywają starości). Osobiście nie widzę sensu w takim dzieleniu ludzi na starych i młodych, bo jak pisałam każdy będzie zarówno młody jak i stary (o ile dożyje) a raczej lepiej podzielić na tych w miarę dobrych (ideałów nie ma), średnich i tych bardziej złych, lub inny podział ze względu na rzeczywisty charakter, a nie na kryterium tylko i wyłącznie wieku.

ocenił(a) film na 4
suzie_8

Większych bzdur w życiu nie czytałem:
"ktory zabil 14 letnia dziewczyne tylko po to, aby zabic kogos, nie mogl wyobrazic sobie czegos podobnego w "jego" czasach, czasach jego ojca i dziadka"
"to będzie kraj starych ludzi, jeżeli młodzi się nawzajem pozabijają i starsi będą stanowić coraz większy procent społeczeństwa" ha,ha,ha!!
Widzę że tutaj matołki, zgłębiają ten film jak tylko się da.
Pojedźcie do ameryki, poczytajcie trochę jej historie i OTWÓRZCIE OCZY, bo siara :-)

ocenił(a) film na 10
Covenant

Nie potrzebuje jechac do ameryki i zglebiac jej historie, zeby cytowac dokladnie to co bylo w filmie...

Hmmm, malo widocznie czytales w swoim zyciu...

Covenant

Niektórzy w przeciwieństwie do ciebie nie piszą że film jest głupi i ma dziecinną fabułę i dialogi z telenoweli, tylko próbują się zastanowić nie po chamsku jak ty tylko spokojnie, czy czegoś nie przeoczyli. Co do filmu mam zdanie bardziej zbliżone do ciebie, bo mi się nie podobał, ale jak widzę twój sposób krytykowania, to aż się boję czy nie jestem takim ignorantem jak ty. Bo swój brak zachwytu filmem można wyrazić w inny sposób, a nie wyśmiewając ludzi, ktorzy chcą choć chwilę się nad nim zastanowić. Poza tym ludzie na poziomie (to nie do ciebie dzieciaczku) w inny sposób przedstawiają swoje argumenty. Film jaki jest każdy widzi i może się podobać albo nie, ale ty jesteś zwykłym krzykaczem, do tego bez krzty kultury, który wyśmiewa wszystkich, którzy mają inne zdanie.

ocenił(a) film na 9

Okno bylo zamkniete. Wiec jak zamkniesz okno od srodka?


Wczesniej, kiedy szeryf przyjechal na miejsce, jeden z meksykancow lezal ranny, reszta uciekala w wielkim pospiechu, jakby przed samym diablem. Strzaly z broni byly rowniez charakterystyczne, dla broni "diabla".
Nasza perelka szeryf zginal zaraz po tym, jak ujrzal monete. Nie trzeba przeciez pokazywac wszystkiego, bo to nie tani film sensacyjny.
Nie pojawily sie bez przypadku sceny u zmarlego z kociakami prawda?

michalbresiu

Źle pamiętasz. Są wyraźne ślady w kurzu po walizce.
Swoją drogą po co tak podkreślona w filmie ta scena, gdyby kasy tam nie było?

ocenił(a) film na 10
mkl

na 90% jestem pewien, ze nie było czegos takiego... A scena została podkreślona po to, zeby widz wiedzial, ze Chigurh tam juz byl. Ze pewnie bedzie szukal dalej pieniedzy. Zdaje sie, ze ktorys z szeryfow wspomnial, ze meksykanie zabrali walizke i uciekli.

michalbresiu

Ale po co się kłócisz, skoro nie jesteś pewien, a ja napisałem wyraźnie jak jest (a nie jak mi się wydaje) - co znaczy że sprawdziłem?
Jeden z policjantów mówi że nie znaleźli i pieniędzy i że ZAPEWNE zabrali ją Meksykanie. Czyli to jedynie jego luźne przypuszczenia nie poparte żadnymi dowodami. Żeby nie było - to też sprawdziłem na filmie.

użytkownik usunięty
mkl

szczerze? mlk wyzywasz:) a nie konkretyzujesz. krytykujesz wersję misia, ale nie mówisz nic mądrzejszego w jego miejsce. ślady kurzu? masz mikroskop że go widziałeś? hehe

dobra. ale jak meksykanie wzięli kasę? kiedy ją przechwycili? przecież Moss wszedł do pokoju bez walizki. I od razu go zabili. A Nie ostawiał w tym pokoju wcześniej. nawet tam nie był ni razu.

Nie pisałem nic o śladach kurzu, przeczytaj jeszcze raz. Pisałem o śladach W KURZU.
Skąd wiesz, że Moss nie był w tym pokoju wcześniej? Kręcił się przy basenie, ale czy to znaczy że wcześniej nie mógł zostawić walizki w pokoju? Konkretnie w kanale wentylacyjnym?

Na Mossa nikt nie czekał w pokoju. Zginął na progu odwrócny w kierunku wejścia.

A teraz zagadka. Co leży nad prawą ręką Mossa?
http://img165.imageshack.us/img165/2618/nocountry0md9.jpg
Czy to przypadkiem nie jest zamek z drzwi?

ocenił(a) film na 10
mkl

To co leży nad prawą ręką Mossa to nabój śrutowy stosowany do strzelb. Nie zamek.

ocenił(a) film na 9
mkl

MKL jestes genialny. Oto dowod, ze naboje do shot gun'a,ktorego uzywal Chigurh(Taki sam uzywa bohater w grze Outlaws, a naboje rozpryskuja sie na kilka czesci) zabily Mossa.
Pieniadze wciaz byly w szybie wentylacyjnym. Az do czasu ponownej wizyty Chigurha.

ocenił(a) film na 10
ragged13

Racja. "Meksy" używały głównie broni krótkiej (pistolety) i automatów (Uzi itp.), więc łuski wskazują na Antona.

ocenił(a) film na 10
mkl

No ja tez sprawdzilem... Ale co tam, niewazne kazdy ufa swojemu zmysłowi wzroku i jest dobrze.

Poklika: Widzialem ta cala scene jeszcze raz. Po wyjsciu mossa ze szpitala, ten poszedl po ubranie, przekroczyl przez granice, wzial walizke i poszedl zadzwonic do zony. Podczas telefonowania wciaz ja mial, stala wyeksponowana kolo telefonu. Gdy szedl do pokoju i rozmawial z kobieta na basenie nie mial juz walizki. Mial za to futeral (prawdopodobnie na bron). Wiec mozliwosci moze byc duzo... Moglo byc tak, ze Moss ukryl walizke np w skrytce (wydaje mi sie, ze dzwonil z jakiegos dworca autobusowego, przynajmniej na to wygladalo...) ale to juz tylko takie moje gdybanie. Meksykanie przyjechali po walizke, nawiazala sie strzelanina, postrzelili Mossa, ten zastrzelil jednego meksykanina i uciekli przed policja bez walizki. Byc moze Moss powiedzial wczesniej zonie gdzie bedzie kasa. W scenie gdy Chigurh jest u zony Mossa ta mowi, ze wszystko wydala, wiec nie wiadomo, czy mowi prawde, ze to ona ma kase, czy poprostu go podpuszcza... Tak naprawde w tym filmie nie liczy sie kto zabral ta walizke. Walizska posluzyla tylko do pokazania co czlowiek jest w stanie zrobic dla pieniedzy, zaryzykowac zycie nie tylko swoje ale i bliskich (moss - zona mossa)

ocenił(a) film na 9
mkl

nie! nie! nie! ślady kurzu? to ile ona tam przeleżała? brednie.. :]

eZo

Ślady W KURZU. W skrytce był kurz, przy wyciąganiu walizki powstały w nim ślady, takie same jakie widzi Chigurh w pierwszym motelu.

Tu macie tę klatkę trochę rozjaśnioną, żeby było lepiej widać:
http://img143.imageshack.us/img143/452/nocountry1it5.jpg

Nie wiem ludzie, jak Wy oglądaliście ten film. Fortepian pewnie zauważacie dopiero jak spadnie Wam na głowy :)

użytkownik usunięty
mkl

jeśli już musiałabym ciągnąć ten watek, to dziękuję miśkowi, że wyczuł o co mi szło.

mkl-z całym szacunkiem, ale czy ty rzeczywiście myślisz o "schowani! walizki 10cm za kratką! wentylacyjną?! Od razy widać...:)

Macie racje z tym, że może NIE O TO CHODZI. ale ja powiem szczerze-lubię proste filmy. w których przynajmniej fabuła jest logiczna a potem to sobie mogę dopowiedzieć co nieco. zinterpretować. a nie żebym większą uwagę musiała przykuć do zrozumienia akcji...
a na cholerę o te walizkę brał! po co? co on chciał z nią zrobić? oddać meksykanom?! to po co ruszał.

mkl

no to panowie ja ląduje między wami

Chigurh wziął kase ale Mossa zabili Meksykanie

nad ręką Mossa leżą dwie łuski, a nie zamek, Bell zorientował by się już za pierwszym razem że zamek został wypchnięty

ocenił(a) film na 9
Leon_B_Fink

To rzeczywiscie nie ma znaczenia.. walizka była, nie było jej..? kto ma teraz kasę..? to były ślady w kurzu czy tylko zarysowania powstałe dużo wcześniej..? wszystko bez znaczenia.. Nie ma sie co licytować jeśli jedynymi argumentami są nasze domysły. Na tacy nie podano więc jedynej prawidłowej odpowiedzi nie bedzie.

eZo

A właściwie po co TLJ wrócił do tego pokoju?

ocenił(a) film na 9
Morgan_Mortimer_Graff

Zapewne podjął taką decyzję po rozmowie z kumplem przy kawie.. Jak wracali do auta to ten wspomniał mu że "cukierek" lubi wracać na miejsce zbrodni.. nic innego nie przychodzi mi na mysl..

ocenił(a) film na 10
eZo

te naboje przy rece martwego mossa moga byc rownie dobrze i jego... tez strzelal wczesniej z takiego typu broni

ocenił(a) film na 8

nawet gdyby miala te pieniądze to jak można tak po prostu wydać 2 miliony dolarów to dziecinne tłumaczenia, tak samo dziecinnie tłumaczył sie Moss przed tym najemnikiem, że przepuścił kase na dziwki i tak dalej.Jak można to zrobić w tak krótkim czasie, nikt w to nie uwierzy

m_listkiewicz

a kto powiedział, że minął krótki czas? matka umarła na raka-jak dla mnie, zajęło jej to z rok do 2 lat, to chyba dość sporo "by wydać część tych pieniędzy"