Mam wrażenie że ten film chciał być czymś więcej a wyszło do kitu. Czekałem aż rozbuduje się jakaś akcja, coś z tym Travisem itp, a tu film się skończył i cześć widzów w kinie roześmiała się... Nie jestem jakimś filmowym hejterem, ale kurde ten film był słaby i pozostawia multum pytań.
Kim byli ludzie przy drodze, czy druga rodzinka faktycznie była chora, czemu młody miał zwidy, co się stało ze światem, na co chorowali ludzie, czemu palono zwłoki i najważniejsze: w zasadzie to CO przychodzi w nocy....
Po mojemu 3/10 - chyba że ktoś mi wyjaśni lepiej co jest dobrego w tym filmie.
Co przychodzi po zmroku? No właśnie, dobre pytanie.
Gdyby próbować jakoś głębiej interpretować ten film, to ja odczuwałam najbardziej to, że twórcy chcieli pokazać za wszelką cenę samotność i jednoczesne życie w strachu Travisa. Nie do końca wiadomym było, kiedy Travis śnił, że podchodzi do czerwonych drzwi.. a może wcale nie podchodził i to tylko symbolizowało że zaraz stanie się coś złego? W końcu drzwi po zmroku kryły za sobą ogromne niebezpieczeństwo.
Niepotrzebni byli Ci ludzie, którzy zaatakowali ich w lesie, bo na pewno każdy chciałby wiedzieć kim byli. Być może jednak twórcy chcieli w ten sposób poszerzyć wątpliwości widzów co do Willa i tego, czy mówi prawdę.
Bardzo dobrze pokazane zostały relacje między rodzinami, niby wszystko super, ale lepiej się nie spoufalać. A że Travis bardzo odczuwał samotność, zwłaszcza po utracie psa, jednak zadbał o chłopca leżącego na podłodze i nawet nie myślał wtedy o sobie.
Film fantastycznie pokazał emocje bohaterów, ale według mnie powinno się tam jeszcze coś zadziać, jest jakby niedokończony. I na pewno dałabym go do kategorii dramat/thriller. Dlatego 5/10.
wyjaśniam co jest dobrego w tym filmie - w tym filmie nie ma nic dobrego :) U mnie po seansie też widzowie się śmiali. Ja jeszcze dodatkowo wysłuchałem uwag dziewczyny co za film wybrałem :)