Przyznam, że - mimo że wiele osób narzekało na ospałość akcji - mnie ten film od razu zainteresował. Podobał mi się klimat, a i kilka wątków, jak motyw z bratem Willa (lub Kim, zależnie od tego, w czyją wersję wierzymy), zarażenia psa czy otwartych drzwi, bardzo mnie zaintrygowało i byłam ciekawa, jak rozwiąże się akcja. I tu następuje największy - moim zdaniem - problem tej produkcji; rozwiązania akcji nie ma.
Nie chcę zostać źle zrozumiana, nie mam nic przeciwko otwartym wątkom, ale sama rozważałam ileś hipotez, czytałam tematy na forum i nie znalazłam ani jednego wytłumaczenia, które wyjaśniałoby wszystko bez potykania się na tym czy innym szczególe.
Przyznaję też bez bicia, że znawcą kina nie jestem i prawdopodobnie nigdy nie zostanę. Nigdy nie mam ochoty analizować filmu dwadzieścia tysięcy razy. Może jest na sali jakiś kompetentny kinoman, który będzie potrafił mi te tajemnicze wątki jakoś sensownie wytłumaczyć.