To nie kolejny schematyczny scenariusz powielany w Hollywood. Akcja rozgrywa się w Anglii w latach 80-tych, głównym bohaterem jest młody człowiek o imieniu Shaun. Nie mając przyjaciół i odczuwając wielką stratę ojca zaprzyjaźnia się z grupką skinheadów. Od tej pory jego życie zaczyna się zmieniać.
Myślę że film jest naprawdę rewelacyjny. Reżyser chciał ukazać jak bardzo mały cierpi z powodu straty ojca(Później tego ojca w pewnym sensie zastąpił mu Combo, ponieważ stał się dla niego jak ojciec).Nie lubi szkoły (tam się z niego wyśmiewają) i miejsca w którym mieszka (mówi matce żeby się przeprowadzić), czuje się odseparowany (nie ma przyjaciół). Gdy poznaje przypadkowych ludzi wszystko się zaczyna zmieniać. Shaun odkrywa nowe wartości i ideały.