Bardzo ale to bardzo słabiutki film wynudziłem sie za wszystkie czasy
Spodziewalem sie czegoś naprawde odkrywczego... a tu spotkała mnie niemiła niespodzianka.
Jedynym + w całym tej beznajdzieji że aktorzy mówią po angielsku a nie po amerykańsku ;)
Rozczarowanie no ale z tego co sie przekonałem wyspowa kinomatografia prawie w całości jest na tym włąsnie poziomie.
nie podałeś ani jednego argumentu dlaczego 1/10. a widzę że chciałeś napisać coś mądrego. nie wyszło.
pewnie na garach dostałeś w pape od skina-szefa i teraz płaczesz. ich kino stoi wysoko.
no ale powiedzial ze dobrze stoi:) o tu! "z tego co sie przekonałem wyspowa kinomatografia prawie w całości jest na tym włąsnie poziomie"
z reszty posta wynika tylko ze mam racje bo post jakis taki roztrzepany, jakby ręce same pisały :d
"Bardzo ale to bardzo słabiutki film wynudziłem sie za wszystkie czasy
Spodziewalem sie czegoś naprawde odkrywczego... a tu spotkała mnie niemiła niespodzianka. "
niestety glowni bohaterzy to nie jest banda kosmicznych robotow, ktorzy posiadaja zdolnosc transformacji w gadajaca auta i przybyli na ratunek ziemianom.
proponuje wrocic z powrotem do transformersow :)
p.s. chcesz sie nie nudzic ogladajac dobre filmy? moze zacznij uzywac mozgu przy ich projekcji, to moze byc "naprawde odkrywcze".
Czytając Twój komentarz odniosłem wrażenie, że nie do końca zrozumiałeś o co w tym filmie chodzi. Nie będę krytykował Cie tylko dlatego, że oceniłeś transformersów 10/10 - choć uważam że to prostacki filmik na niedzielne popołudnie. Trzeba jednak zrozumieć, że kręcenie filmów z pozoru o niczym, a równocześnie zawierających mocny przekaz, to nie lada wyzwanie. Mnie film poruszył, moze dlatego ze interesowalem się trochę kulturą skinhead.