zgadzam się ! ten film jest arcydziełem !!!

Pozwolę sobie się nie zgodzić, film jest interesujący, można obejrzeć ale jest do bólu naiwny sentymentalny i nazbyt oczywisty a właściwy punkt widzenia zbyt nachalnie ujawniony. Film nie mówi niczego o skrajnym nacjonalizmie, mówi o tym że fascynacja tego rodzaju ideologią może być ucieczką od problemów ale też nie można generalizować, że każdy nacjonalista to sfrustrowany, społecznie nieprzystosowany psychopata.

Może nie "każdy nacjonalista to sfrustrowany, społecznie nieprzystosowany psychopata", ale są nimi ci, którzy są nimi nadal mimo iż wiedzą czym to śmierdzi. A cała reszta to tylko naiwni frustraci, którzy lobią proste tłumaczenie bardziej skomplikowanych spraw.
Jak powiedział Einstein: Nacjonalizm jest chorobą wieku dziecięcego. Ludzkość musi go przejść niczym odrę.

Ten film miał na celu raczej pokazanie subkultury skinheadów niż genezy skrajnego nacjonalizmu - stąd tyle piosenek reggae i soul w tle. Pokazuje dwa odłamy skinów - tradycyjny kulturalny antyrasistowski oraz agresywny nacjonalistyczny i rasistowski.