Jeden z lepszych horrorów, choć nie straszy, aż tak bardzo. Bardziej mnie przerażało dokuczanie młodszym przez starszych niż klaun. W sumie to chciałem, żeby klaun przetrzepał bandzie Henry'ego skórę. Na pewno gra aktorska na plus Billa Skarsgarda, inni też dali radę. Efekty bardzo dobre. Muzyka niezła, też robiła swoje. Fajnie, że film miał drugie dno - pokonywaniu strachu - stawianiu mu czoła, a nie ucieczce, pokonywaniu własnych granic, wyrwaniu się z marazmu codziennego życia i problemów, którym pozwalamy istnieć, a przecież moglibyśmy się ich pozbyć, gdybyśmy mieli wystarczająco odwagi (choćby tak jak to zrobili Eddie, Mike czy Beverly). Myślę, że sami powinniśmy reagować, a nie tkwić w sytuacjach, które sprawiają, że cierpimy.

Jedynie brakowało mi trochę więcej historii tego klauna - skąd się pojawił, dlaczego właśnie tam, dlaczego zabija, kim jest? Może jest to w książce. Pewnie kiedyś ją przeczytam.