"Trance" jest na swój sposób kopią "Milionera". Takie same ujęcie, filtr barw, motyw retrospekcji. Niestety nie jest porywający ani innowacyjny, zagrany też tylko poprawnie,bo i grac nie było za bardzo czego. Lekko się zawiodłem, bo widząc nazwisko Boyle i Cassel w kooperacji spodziewałem się czegoś na poziomie odbiegającym od przeciętnego kina rodem z L.A, a tutaj niestety mamy poprawnego średniaka. Szkoda.