Na pewno do plusów trzeba zaliczyć po raz kolejny jak to w filmach Boyle'a,zdjęcia i muzykę to niezaprzeczalny atut no ale odnosnie fabuły jest juz trochę gorzej.Cała historia mocno(bardzo mocno)naciągana czyli w skrócie terapeutka,która wszystkich wodziła za nos i na zawołanie hipnotyzowała kogo chciała,moze mówię dlatego tak bo sam osobiście w hipnozę jakoś słabo wierzę.Oczywiście jeśli potraktujemy film bardzo lajtowo,bez uprzedzeń i podążymy za głosem niezobowiązujacej rozrywki to mozna poczuć się usatysfakcjonowanym.Tak czy siak na pewno będę czekał z utęsknienięm na kolejny film tego reżysera.....